nisza_E - 2014-03-31 12:47:31

Wątek powstał dzięki uprzejmości Lindsey, która podzieliła się swoją wiedzą :) Zapraszam do dyskusji :)



W związku z tym że wiedzę należy rozszerzać myślę iż dobrym pomysłem byłoby poruszenie tematu Domów Uległych.

Dla nas tutaj, w Polsce jest to temat drażliwy i często oceniany zbyt pochopnie- dlatego też spróbuje wam co nieco o takich domach powiedzieć .
Do tego posłużę się przykładem Kinka- wielkiej światowej firmy zajmującej się filmami klimatycznymi, prowadzeniem klimatycznych eventów oraz właśnie posiadającej własny Dom Uległych.

W prostym rozumieniu, domy takowe uważane są za zwykle burdele, lecz wbrew wszystkiemu nimi nie są i nigdy nie będą.
Podobieństwo burdelu i takiego domu jest dość duże lecz mimo wszystko bardzo różne.

Ale zacznijmy od początku.
Dom, dla każdego to słowo ma zupełnie inne znaczenie.
Sama definicja słownika PWN-u jest dość szeroka..
Dla jednego dom to tylko budynek lub mieszkanie, natomiast dla innych jest to rodzina oraz wszystko co związane z nią, ogół spraw, ognisko domowe, oraz ta typowo psychologiczna strona czyli relacje, związki i uczucia występujące miedzy domownikami zarówno te pozytywne jak i negatywne.
Kiedy mamy już w swojej wspaniałej głowie definicję i obraz takiego domu, możemy przejść do konkretnego przykładu takiego domu.
I tutaj wstawiamy sobie ponownie przykład Kinka i jego piętra. Tzn domu uległych.

Kink, ma piękną bogata historie i sam w sobie istnieje już wiele, wiele lat. ( jeśli chce ktoś poznać historię Kinka znajdziecie ją gdzieś w zakładkach na ich stronie, tyle że musicie znać język angielski 

Tamtejszy dom uległych powstawał wiele lat temu, z resztą wraz z powstaniem samego Kinka.
Powolny rozwój i zmiana przyzwyczajeń, praca praca i jeszcze raz praca.
Co zrobić by dziewczyny znalazły się w tym domu, na dodatek ulegle i to nie dla kasy, a po to by się spełnić, i to na dodatek nie mając nic przeciwko kamerom, i to jeszcze taką która będzie prawdziwa i naturalna??
Takie pytania zadałam sobie po raz pierwszy gdy oglądałam jeden z pokazów na żywo, właśnie z treningu jednej z uległych tamtejszego domu.

Mając okazje na dyskusje z Maestro, który do tej pory jest głównym przewodniczącym piętra- zadałam mu te same pytania.
Na początku niezbyt mogłam pojąć tą całą idee ale po chwili wszystko okazało się jasne.
Zapytał mnie o to jak podeszłam do tych wszystkich informacji, jak one na mnie wpłynęły. Odpowiedziałam wprost iż przypomina mi to wszystko burdel.
Bo przychodzą różne pary oglądać, niektóre też korzystać z tych mieszkających tam uległych, robią to przed kamerami i to jeszcze bez żadnej, nawet najdrobniejszej chwili wątpliwości- lecz....to wszystko jest tak inne- dziewczyny mimo to są tak bardzo naturalne, i widać między ich Panami( bo 2 czy 3 ich wtedy było) i nimi te niewidzialne nici porozumienia, gdy tylko spojrzenie decyduje o niektórych czynnościach.

I wreszcie zrozumiałam, my, tutaj w  Polsce nie dojrzeliśmy jeszcze do takich form i nie jesteśmy w stanie czegoś takiego zaakceptować.
Chronimy swoją prywatność, obawiamy się opinii innych i to powoduje że nie jesteśmy w stanie tworzyć takich domów i zbytnio rozumieć ich idei.

Jak wygląda taki dom?
Dom jak dom, ulegle mają swoje pokoje, lecz nie każda osobno.
Są pokoje które są tylko dla Pana i uległej, lecz nie są one zbyt często używane.
Dziewczyny po domu chodzą w domowym stroju - w przypadku Kinka są to pończochy z odpowiednimi wstawkami, obroża kajdany i obcasy.
Dziewczyny codziennie mają swoje zajęcia wprawdzie nie gotują ale sprzątają, nakrywają do stołu, odbywają treningi oraz dorabiają różnymi formami np: nowymi filmami z ich udziałem oczywiście tylko w budynku Kinka( budynek znajduje się w San Francisco, jest wielkim zamczyskiem,  w nim nagrywane są wszystkie ich produkcje a raczej większość- z wyłączeniem publicznych, bo te odbywają się w różnorakich miejscach oraz z wyjątkiem produkcji przy których do czynienia mamy tylko z modelkami a nie uległymi z Kinka).
Jak znaleźć sie w takim domu? To jest najtrudniejsza kwestia.

Tutaj nie wystarczy chcieć. Każda lub każdy uległy który chce się znaleźć na piętrze i dumnie nosić obrożę musi przejść moim zdaniem morderczy trening i pragnąć tego bardziej niż czegokolwiek w życiu.

Pierwszy czas treningowy jest to poziom zwany "Training of O".
Przez prawie tydzień mężczyzna/kobieta jest pod opieką jednego z Masterów, i pod jego okiem stawia pierwsze kroki po podłogach Kinka.
Trening jest morderczy, nie tylko psychicznie lecz i fizycznie.
W trakcie wiele dziewczyn rezygnuje- co na swój sposób jest również pierwszym rodzajem selekcji tych prawdziwych i tych dla kasy.
Lecz wszystkie dążą do tego ważnego momentu, który odbywa się ostatniego dnia czyli z łańcucha który pierwszego dnia ląduje na szyi Uleglej pojawia się obroża. Jest to moment cholernie wzruszający. Kiedyś udało mi się takowy zobaczyć i przyznam się że płakałam jak dziecko  bo widziałam ile ona w to wszystko włożyła poświęcania i jak trudno było jej pokonywać własne trudy.

Następne etapy przebiegają już szybciej, dziewczyna dostaje szanse wzięcia udziału w drobnych produkcjach filmowych i jeśli nie rozczarowuje swoją postawą i zachowaniem dostaje szansę wzięcia udziału w imprezie na piętrze.
Jest to impreza organizowana raz na 2 tygodnie lub raz w miesiącu, są kamery, goście z zewnątrz- taka dziewczyna jest prezentowana, przedstawiana, można z niej korzystać ale wiem że tylko przyjaciele najbliżsi.( swoja droga ciekawostką jest to że aby zadbać o bezpieczeństwo dziewczyn dotykać je i korzystać z nich mogą tylko Ci którzy maja podpisane umowy z. Kinkiem- z dołączonymi badaniami- dla mnie jest to świetna sprawa ).
Ale taka dziewczyna przez całą noc służy, przyjmuje razy  z pokorą i obsługuje gości zamku.
Różni się od innych ponieważ ona jest naga, nie ma jeszcze domowego stroju- bo do domu oficjalnie należeć można po ok 6 msc.

Oprócz tego, ciekawą kwestią jest to co dzieje się między uległymi i Masterami.
Wiele z par które powstały w trakcie działania- jest po ślubie i nadal w Kinku pracuje.
Dobrym przykładem jest Maestro, który na pietrze pracuje od początku i poślubił swoją uległa- tak się gołąbeczki zakochali  mimo to on nadal ma pod swoja opieką uległe, a jego żona pracuje w Kinku i jako modelka.

Kolejną ciekawostka jest też to iż takie ulegle które oficjalnie zostają w domu, zostają tam an zawsze, chyba że ich Panowie zadecydują inaczej np: taka uległa się zakocha.
System wygląda miej więcej tak, że taka dziewczyna musi na swoje miejsce znaleźć równie wspaniałą, oddaną i piękną kobietę.
I raz już to się zdarzyło. Pewna dziewczyna zakochała się i wyszła za mąż i na swoje miejsce oddała swoją siostrę.
Piękna to była historia, ślub oczywiście w Kinku z całą rodziną
Co było dość dziwne, przed pastorem na kolanach, nago dość zabawnie

W każdym razie mimo wszystko z domu wylecieć jest łatwo szczególnie z początku.
Najpierw jest odesłanie do piwnicy- czyli do "Training of O" i tam następuje doszlifowywanie niedociągnięć, jeśli to nie pomoże jest czasowe zawieszenie, a potem następuje wydalenie- które jeszcze w żadnym z przypadków nie spowodowało zakończenia współpracy.
Taka uległa po czasie dość długim( ok.1,5 roku) może w jakiś tam ustalony sposób odkupić swoje winy i dostać ostatnia szansę, o której decyduje nie tylko jej opiekun ale przede wszystkim cały dom.

Kwestia takich domów jest bardzo obszerna i na prawdę długo można by to wszystko tłumaczyć.
Ale idea takich domów jest taka sama jak w naszych: spełnienie, radość domowników, harmonia, spokój i równowaga. Do tego dążą w piękny i bardzo wyjątkowy sposób, który jak dla mnie jest świetny!

Lindsey - 2014-04-01 12:56:48

Coś mi się wydaje że nikt przez to nie przebrnie :D

nisza_E - 2014-04-01 13:04:49

O widzisz :P Dobrze, że napisałaś bo miałam odpisać i zapomniałam :D Czy to o czym tutaj piszesz w jakimś stopniu przypomina coś takiego jak było w Story of O? Na czym polega taki trening?

Lindsey - 2014-04-01 13:15:07

Hmmm czy przypomina? może, troszkę..
Ale w taki trening dziewczyny wchodziły same. Nie przywoził ich ich właściciel, tylko same się zgłaszały.
Jeśli przeszły "sito" to szły dalej..
Ale tak, pod wieloma względami przypomina to, to co sie działo w Story of O.

nieskonczona - 2014-04-01 19:26:53

Ja przebrnęłam :D Muszę przyznać, że czytałam z wytrzeszczonymi oczami i wydaje mi się to totalną abstrakcją, niemożliwą do zrealizowania w polskich realiach. Ciekawą abstrakcją :) Dużo istnieje takich domów czy to taki pojedynczy?

Lindsey - 2014-04-01 21:04:18

Oooo przebrnęłaś ! Gratuluje :D
W polskich realiach jest nie do zrealizowania, może za sto lat ;)
Domów o tak profesjonalnym podejściu jest tylko kilka. Lecz ten jeden uważam osobiście za świetny przykład ponieważ działa na wielu płaszczyznach, i pozwala się na prawdę spełniać- co więcej dziewczyny nie robią tego dla kasy, i to jest jedna z wielu cech które odróżnia Ten konkretny dom, od pozostałych.
Ponieważ w innych domach(nie we wszystkich) dziewczyny może i są pod opieką jakiegoś Mastera, mają regulamin i różne kostiumy na różne okazje- ale robią to mimo wszystko za pieniądze- normalne ustalone miesięczne wynagrodzenie. Choć wiele z nich robi to na prawdę tylko dlatego że chcą :)

nisza_E - 2014-04-01 22:53:21

Dla mnie to też jest nie do objęcia moim rozumkiem.

A jak tam jest z seksem? Taka dziewczyna "usługuje" wszystkim (zaakceptowanym)?

Lindsey - 2014-04-02 00:54:42

Takie decyzje, co do seksu podejmuje tylko jej Master.
Ale w większości przypadków, nie wszystkim.

nieskonczona - 2014-04-02 22:39:08

Zgooglowałam sobie Kinka i się okazuje, że już nie raz mi się przewijał. Co więcej, filmik z ich strony był moim pierwszym, jaki obejrzałam w klimatach bdsm, kiedy zaczęłam szukać, czym właściwie to jest :D

Czy te filmy na ich stronie to są autentyczne czy wyreżyserowane? Zastanawia mnie to w kontekście takim, czy dziewczyny biorą udział w kręceniu porno czy jedynie pozwalają na filmowanie tego, co się z nimi "wyprawia".

Lindsey - 2014-04-02 23:07:10

zależy które filmy... część jest reżyserowanych a część nie :P

Ale filmy z public, z upper-florr, trainning of O- nie sa rezyserowane.
Wiekszosc z nich mozna rownież oglądać na żywo ;)

nisza_E - 2014-04-02 23:16:45

Kurcze, ciekawe to jest.

Nie raz i nie dwa miałam aspiracje do publicznego służenia Panu, tego żeby wszyscy naokoło wiedzieli, że należę właśnie do Niego. A jednak jak się nad tym zastanawiam to wykracza to poza moje poczucie ekshibicjonizmu :D

Ciekawi mnie co siedzi w głowie takiej dziewczyny i czego ona oczekuje po udziale w takim przedsięwzięciu. Czy są to kobiety o silnym poczucie ekshibicjonizmu (czy jakkolwiek inaczej się to mówi), czy jest to dla nich zło konieczne. Ile razy oglądam Story of O, to nie mogę oprzeć się wrażeniu, że te dziewczyny, współtowarzyszki O, były w tym domu... Hm.. Nie do końca szczęśliwe.

Może to znów offtop, ale tak się zastanawiam na ile ludzie są jednak monogamiczni jeśli chodzi o seks, a na ile szukamy takiego trochę... Hm... Zezwierzęcenia.

Oczywiście mam świadomość, że w takich domach to nie chodzi tylko o seks, ale nie ulega wątpliwości, że jest on dużą częścią ich życia (czy może jednak ulega :>:P?).

A tak jeszcze zapytam - czym one się po całych dniach zajmują?

Lindsey - 2014-04-02 23:47:43

zalezy które :D
te z długim stażem pilnują młodych, robią filmy , sprzątają, pracują np: na terenie gmachu..
Pomogają w róznych formach , prowadzą tez zajęcia dla osób z zewnątrz.

nisza_E - 2014-04-02 23:53:43

Lindsey, znasz osobiście kogoś takiego?

Lindsey - 2014-04-03 00:07:23

Ale pytasz o ulegle? Bo nie zczailam :D

nisza_E - 2014-04-03 00:14:19

No tak :p

Lindsey - 2014-04-03 00:18:02

No to tak zeby z któraś gadac to takie 3 sie trafiły, z czego 2 pracują juz tylko przy filmach a jedna jest na pietrze . Tzn w domu.

chococarmel - 2014-04-03 21:04:15

Nie, ja bym na pewno nie była na taki dom gotowa. Przynajmniej jak na mój rozumek to zbyt wiele. Nie chodzi tutaj o zbyt pochopne ocenianie, czy drażliwy temat. Gdybym na swej drodze spotkała osobę, która przeżyła by taką historię, bardzo chętnie wysłuchałabym jej odczuć i doświadczonych z tym emocji ( przy czym cholernie zazdrościłabym odwagi ). Jednak ja nie potrafiłabym dzielić się swoim ciałem z tyloma mężczyznami. Nie traktuję tego jak burdel, ale zdecydowanie nie przystąpiłabym do uczestnictwa w Klinku. Nie chciałabym żeby ktokolwiek oglądał takie filmy z moim udziałem, nie mam jakichś tak ograniczonych poglądów ( albo po prostu tak mi się wydaje ) ale uważam to za sfere już bardzo osobistą. I to już na prawdę jest, przynajmniej według mnie, w jakimś stopniu porno. Oglądałam kilka filmików, w sumie nawet nie wiedziałam z czego pochodzą dokładnie, ale to już stanowczo nie dla mnie. Tak samo dziwne  jest dla mnie to, że pracuje tam wiele par po ślubie. Dla mnie BDSM polega przede wszystkim na realnych uczuciach, a w Klinku jak na razie dostrzegam jedynie sfere seksualną.

Troszeczkę zaplątałam się w tych wszystkich myślach ;)

nisza_E - 2014-04-04 09:56:20

Choco, ale ja to widzę bardzo podobnie jak Ty. Prawda jednak jest taka, że wszystko zależy od relacji. Kiedyś w doktorze Housie o ile dobrze pamiętam był taki odcinek, w którym House leczył parę, gdzie on i ona grali w filmach porno (albo tylko ona? Nie pamiętam). I długo utrzymywali, że jest im z tym świetnie, traktują to jako pracę i wszystko gra i śpiewa.

Też w pierwszym momencie pomyślałam, że to takie pieprzenie, że seks zbliża ludzi i nie da się go uprawiać jak pola.

A potem poznałam parę (zresztą nie jedną), gdzie oprócz relacji łączącej ich dwoje (na ten moment są narzeczeństwem), istnieje druga uległa. Budują relacje między sobą, a oprócz tego, on buduje relację z inną uległą. Dla mnie nie do objęcia rozumem. A jednak tak jest. A jednak twierdzą że bardzo się kochają a jednak wyglądają na szczęśliwych. Więc ja nie wiem jak to do końca z tym wszystkim jest. Może istnieją na tym świecie rzeczy, które się nawet fizjologom nie śniły, jak to mawiał pan Kiepski :P:d

Z drugiej strony, wiele kobiet ma też wybujałe potrzeby ekshibicjonistyczne połączone z BDSM. I może właśnie one trafiają do takich domów.

Nie wiem. Nie mam pojęcia. Nie rozumiem :P

nieskonczona - 2014-04-05 21:53:07

Chococarmel, widzę to podobnie jak Ty.

Jeszcze nasuwa mi się jedna myśl. Wszystko fajnie, jak nie ma się rodziny, którą można by zranić takim upublicznianiem swojego życia intymnego. Zakładając, że chciałabym wstąpić do takiego Klinka, myślę, że byłoby tylko kwestią czasu, aż informacje o tym co robię, dotarłyby do moich rodziców. I wiem, że nie byłoby to dla nich obojętne.

chococarmel - 2014-04-06 11:03:13

No, ale ogółm można spojrzeć na to tak, że wszyscy mają dostep do twojego pożycia seksualnego. Ja bym nie chciała mieć publiki w tak osobistych dla mnie chwilach. I no sorry ale jak dla mnie jest to po prostu porno, klimatyczne, ale nadal porno, w szczególności, że większość tych filmików jest robionych dla pieniędzy ( czego zresztą im się nie dziwię - przecież jakoś muszą zarobić na utrzymanie tego domu ).

Lindsey - 2014-04-06 15:11:33

Wszystkie macie racje :)
Z kolejnych ciekawostek powiem wam ze np: przy ślubie jednej z uległych domu była cała rodzina ( rodzice, dziadkowie i kuzynostwo) i mimo wszystko owa kobitka nadal do ołtarza szła w stroju domu :D

To jest to oczym od początku mowie... U nas w Polsce występuje brak chęci i akceptacji wobec postaw osób z np.takich domów. Nie wyobrażamy sobie np: jak by fajnie mogło byc, lecz dostrzegamy same minusy :D co tez nie jest dziwne...
Lecz! Oni, tam w San Francisco dziwią sie naszym postawom, bo przeciez jak to tak nie chcieć sie pochwalić jak Pan dobrze ja wytresował itp.

Nasze podejście do wielu spraw jest zupełnie inne, i moze tez czasem wlasnie to podejście odgórnie skazuje nas w jakis sposob na zacofanie ?:) czasem warto sie nad tym zastanowić.

nisza_E - 2014-04-07 18:12:40

Lindsey, a jakie jest właściwie Twoje podejście do takiej instytucji? Jak Ty to widzisz, czujesz?

Co do tego zacofania, to może nie do końca tak. Ja osobiście np. bardzo chętnie widzę siebie w świecie, gdzie wszyscy naokoło żyją w takich związkach jak mój i patrzą sobie na mnie, że ja taka grzeczna i w ogóle Pan ze mnie dumny jest :D Patrz mój niedawny sen:

http://emocjonalna-obroza-e.blogspot.co … e-sny.html <asz, podła reklama :D>

Ba! Podejrzewam, że gdyby nie groziło to publicznym "pośmiewiskiem" i sankcjami prawnymi, to pewnie wcale z niczym byśmy się nie "kryli". Jednakże...

Światu w którym żyjemy w dniu dzisiejszym daleko do mojej idylli i chyba bałabym się zaryzykować chociażby dobre imię moje, czy Pana przez to żeby się pochwalić.

Z drugiej (trzeciej?) strony, jestem w stanie zrozumieć taką postawę jaką przejawiają te dziewczyny - choć mam swoją opinię na temat tego, czy aby na pewno jest ona zdrowa i czy to na pewno chodzi o chwalenie się, czy może jednak raczej to kwestia dobrej kasy z porno i możliwości ruchania się na lewo i prawo pod przykrywką. Żeby nie było - nie wrzucam wszystkich do jednego worka.

Także reasumując - nie potępiam tego co robią. Rozumiem motywy. Chyba. Gdyby Pan kazał mi brać w czymś takim udział...? Pewnie bym się podporządkowała. Ale czy to spełnienie moich "ekshibicjonistycznych" marzeń i ciągot? Chyba jednak jestem zbyt monogamiczna.

EDIT:

Jeszcze tylko chciałam dodać, że nie jestem przekonana czy rewolucja seksualna i cała ta frywolność i seks z kim popadnie i kiedy popadnie to aby na pewno takie postępowe, a cała reszta jest zacofana. Aczkolwiek jestem dość konserwatywna w poglądach, więc tak tylko chciałam nadmienić:p

Lindsey - 2014-04-07 21:51:19

Moje podejście? Hm, gdybym miała taka opcje pewnie bym skorzystała, na takie formy jestem otwarta.
A jak czuje, hmm podniecony sie czuje :D

Ale mimo wszystko ja nadal pozostanę przy opini swego rodzaju zacofania.
Czy np. U nas w PL istnieją grupy wsparcia dla osób z grona BDSM? Głupi przykład jednak jak bardzo trafny..
Tak samo bdsm a religia.. W wielu krajach uległość uważana jest za dar od samego Boga.
I takich przykładów mozna by wymieniać wiele..tyle ze wiele osób nie koniecznie skłonna by była sie ze mna zgodzić :P
A ja czuje sie akurat zmeczona :D

nisza_E - 2014-04-07 22:11:24

A w zasadzie co by Tobą kierowało?

Grupy wsparcia dla grona BDSM? A to nas trzeba jakoś wspierać :P? Nie bardzo rozumiem chyba.

Widzisz Lindsey, są pewne wartości, które razem w parze nie pójdą. Jak np. koncepcja lania kobiety za złe postępowanie i wartości chrześcijaństwa (przynajmniej w rozumieniu ogólnym). I to nie jest zacofanie. To tak jak wspólna baza dla homoseksualisty i heteroseksualisty - co, kobieta z penisem? To jest po prostu sprzeczność idei i chyba nie bardzo widzę sposób w jaki takie (zarówno BDSM i religia jak i homo i heteroseksualizm) dwie koncepcje miałyby się spotkać, ani powód dla którego którakolwiek ze stron miałaby robić ustępstwa w kierunku drugiej. Spokojnie mogą żyć obok siebie.

Chyba, że np. chrześcijańska domowa dyscyplina, chociaż wydaje mi się, że jest to tworem dość sztucznym.

Lindsey, jak będziesz wyciągać dobre argumenty to się nawet zgodzę że zielone jest fioletowe :P

Wracając do samych domów uległych, to właśnie tutaj o tym mówię - każdy z nas inaczej postrzega tę uległość. I ja czy choco (mam nadzieję, że nie pomyliłam nic :P) nigdy byśmy się dobrowolnie na udział w czymś takim nie zgodziły, o tyle Ty Lindsey, z wielką chęcią. Ale wcale się kurna nie czuję zacofana z tego powodu :d

Lindsey - 2014-04-07 22:53:35

Haha. Bo to nie jest powodem Twojego zacofania...ugh nie wiem jak to opisać, wyrazić...brakuje mi slow.

Wsparcia, owszem- takie grupy istnieją i sa przydatne poniewaz wiele z nas np z początków uważało sie w jakis sposob za odmiennych i innych.

A co by mną kierowało? Hmm w zasadzie sama nie wiem. Ale jest to moim zdaniem przygoda warta przeżycia- choc wiem ze tak na prawde nie realna.

nisza_E - 2014-04-08 10:08:29

No dobra, ale wydaje mi się, że jeżeli ktoś uważa się za odmiennego, czy że coś tam z nim nie jest w porządku to raczej nie wali do grupy wsparcia, żeby się tym podzielić ;p
Swoją drogą oczami wyobraźni już widzę billboard przy autostradzie: "Lubisz, gdy Twój mężczyzna miażdży Twoje sutki? Nie jesteś sama! Zgłoś się do nas! 0 800 BDSM" :D Wredna małpa jestem, wiem :P

A tak poważnie... Czemu nierealna? Jestem zdania, że nie ma rzeczy niemożliwych :)

nieskonczona - 2014-04-08 20:08:21

Nie wydaje mi się, żeby to była w tym wypadku kwestia zacofania. Raczej różnica w wyznawanych zasadach moralnych związanych z naszą kulturą, zakorzenioną bardzo w tradycji chrześcijańskiej. Może tylko brak nam tolerancji wobec tego, że ktoś może wyznawać inne zasady. Bo uważam, że o ile nie krzywdzimy naszym zachowaniem drugiego człowieka, to z zasadami moralnymi nie ma co dyskutować. Ale świat się zmienia, nowe pokolenia w Polsce są coraz bardziej "wyzwolone", może za jakiś czas nie trzeba będzie się kryć z takimi rzeczami.

Osobiście nie zdecydowałabym się na na taki dom, bo pomijając kwestię ekshibicjonizmu, to potrzebuję w relacji bdsm intymności i nie wyobrażam sobie oddawać się w tym samym czasie więcej niż jednej osobie.

nisza_E - 2014-04-08 20:56:15

Nieskonczona, a gdyby nie chodziło o oddawanie się wielu osobom? Gdyby Twój Pan uznał, że tylko on jeden może Cię dotykać i nikt inny, to byłabyś zainteresowana taką koncepcją?

Bo powiem szczerze, że jak się nad tym zastanawiam to nie wiem jaka byłaby moja reakcja...

nieskonczona - 2014-04-08 22:45:19

Ciężkie pytanie Nisza, tym bardziej że nie mam Pana i ciężko mi gdybać.
W obecnych moich realiach (rodzina, studia, przyszła praca itd.) nie umiałabym tak tego wszystkiego rzucić. I nadal miałabym problem z upublicznianiem mojej seksualnej strefy.

Poznańska Łasiczka - 2014-04-09 15:16:22

Zacofanie zacofaniem, ale bym się na to na pewno nie zdecydowała...
Być może dziewczyny z tego domu są szczęśliwe i mnóstwo jest dziewczyn, które marzą by się do niego dostać, ale tak smao jak nie zgłosiłabym się do żadnego reality- show  tak samo do domu, gdzie wszędzie są kamery, gdzie nie tylko ja się muszę podporządkować Panu, ale i Pan musi się podporządkować zasadom domu...

chococarmel - 2014-04-09 15:25:04

Dokładnie, sprzedaje się swoją prywatność, a tym bardziej w takim domu całą intymność.

Lindsey - 2014-04-09 16:41:55

Chococarmel, co do tej całej intymności ja bym jednak tutaj sie nie zgodziła- poniewaz ten dom nie jest otwarty 24/h
I nie jest tak ze każda osoba moze sobie tam wejść obejrzeć dotykać poznac itd.
To tak jak Hmmm...spotkania meidzy nami.
Spotkamy sie w 4 np. Zaprzyjaznieni i wiedząc o tym ze partner to moj Pan i np twoj to rownież Twoj Pan,
Chodzi tylko i wyłącznie o to jak bardzo różnią nas podejścia- ale to bedzie chyhba zawsze :)
Tak samo jak z filmami czy nowościami RTV/AGD u nas w PL nie beda one tak szybko jak np w Ameryce:D

Poznańska Łasiczka - 2014-04-09 16:54:19

TYlko, że jeśli chodzi o sprzęt to bardziej kwestia tego, że wielu osób na to nie stać, to raz. Dwa żeby cokolwiek, jakakolwiek nowinke technologiczną czy naukową wypuścić trzeba opatentować czyli czekać x lat a zagraniczni naukowcy i tak to zrobia pierwsi :D  A skoro coś jest opatentowane za granicą to trzeba płacić za hmm.. uzyczenie patentu i dopiero produkować w Pl albo importować...  Ale masz rację to mentalność ludzka w pewnym sensie ogranicza społeczeństwo...

Widzisz dzisiaj np. Pani doktor prowadząca ćwiczenia była wielce zdziwiona, gdy dowiedziała się, że nie chodzę do kościoła i próbowała mi wytłumaczyć, że przecież wszyscy chodzą...

A co do intymności w takim domu... Nie uważam tego absolutnie za coś złego, albo umniejszającego wartość tamtych kobiet, ale siebie i miejsca dla siebie tam nie widzę... chyba za bardzo cenię sobie mimo wszystko prywatność (kamery). Jednak w związku nie wyobrażam sobie, żeby Pan spotykał się z inną kobietą- niezależnie od tego czy uległą czy nie, a w tym domu zakładam, że jeden dominujący ma kilka uległych pod sobą. Poza tym pytanie na ile taki Master ma wolną rękę, a na ile musi się podporządkować komuś "z góry". Czy jeśli widzi, że dany "przyjaciel" źle działa na uległą to czy może sam zaprzestać spotkań z nim czy jeżeli ktoś zarządzający domem postanowi, że mają się spotkać to czy tak sie stanie, albo czy tak też jest z filmami itd.

I pytanie czy po tym "treningu" uległa nie staje sie bezmyślną machiną wykonującą polecenia tylko po to by za wszelką cenę nie zostać wyrzuconą z domu..

nisza_E - 2014-04-10 10:20:47

Znaczy, żeby nie było żadnych niedomówień - ja uważam, że polskie społeczeństwo jest zacofane. W bardzo wielu kwestiach. To nie ulega żadnej wątpliwości. A w kwestiach religijnych to już w ogóle.

Wątpię tylko w to, że podejście do domów uległych jest kwestią zacofania. 

W sumie to z tą "wolnością ręki" też mnie interesuje.

Jeśli chodzi o prywatność, to osobiście uważam że mamy trochę na tym punkcie w dzisiejszym świecie obsesję. Bronimy dostępu do danych osobowych, obrazów czy upodobań z uporem wręcz maniaka. Pomijam już sytuację, w której ktoś skrobie chip z karty zbliżeniowej, żeby nie pobierano jego danych, a potem umieszcza swoje zdjęcia na Facebooku.
To jak jesteśmy w dzisiejszych czasach śledzeni, przechodzi wszelkie oczekiwania. Na każdym i w każdym budynku kamera, internet monitorowany, telefony monitorowane. Jak sobie wejdziecie w konto googla (jeśli ktoś takowe posiada) i macie to skonfigurowane na telefonie, to google pokaże gdzie, kiedy i o której godzinie byliście od momentu skonfigurowania telefonu.

Aleee, żeby nie siać offtopa, bo tak - to się wiąże z domami uległych :D

Jeżeli analizować to pod kątem wstydu i tego, że krępowałabym się być rżnięta przed kamerami, to się zgadzam. Natomiast jest miałoby chodzić tylko o ochronę danych to Google i cała reszta zboczuchów podglądaczy obdarła mnie z wszelkich wątpliwości co do mojej prywatności.

Łasiczko, a czy tego samego pytania nie można zadać uległej po długim treningu? Czy nie staje się bezmyślną maszyną tylko po to, by nie stracić uzyskanej "pozycji"?

chococarmel - 2014-04-10 10:35:35

Lindsey napisał:

Chococarmel, co do tej całej intymności ja bym jednak tutaj sie nie zgodziła- poniewaz ten dom nie jest otwarty 24/h
I nie jest tak ze każda osoba moze sobie tam wejść obejrzeć dotykać poznac itd.
To tak jak Hmmm...spotkania meidzy nami.
Spotkamy sie w 4 np. Zaprzyjaznieni i wiedząc o tym ze partner to moj Pan i np twoj to rownież Twoj Pan,
Chodzi tylko i wyłącznie o to jak bardzo różnią nas podejścia- ale to bedzie chyhba zawsze :)
Tak samo jak z filmami czy nowościami RTV/AGD u nas w PL nie beda one tak szybko jak np w Ameryce:D

Tylko widzisz Lind, to jest troszeczkę inaczej. My byśmy znali swoje preferencje i upodobania, ale byśmy także znały się na płaszczyźnie przyjacielskiej.


nisza_E napisał:

Jest to impreza organizowana raz na 2 tygodnie lub raz w miesiącu, są kamery, goście z zewnątrz- taka dziewczyna jest prezentowana, przedstawiana, można z niej korzystać ale wiem że tylko przyjaciele najbliżsi.( swoja droga ciekawostką jest to że aby zadbać o bezpieczeństwo dziewczyn dotykać je i korzystać z nich mogą tylko Ci którzy maja podpisane umowy z. Kinkiem- z dołączonymi badaniami- dla mnie jest to świetna sprawa ).

Widzisz, kobiety, które uzyskały promocje na pietro nie muszą wcale znać wcześnej swoich partnerów seksualnych. To jest jak dla mnie te pozbawienie intymności. Może ona powiedzieć na pewno nie - ale co sie dzieje wtedy to nie wiem. Tak samo jak z kamerami. Do filmów z twoim udziałem miałby każdy dostęp. Lind, Pomyśl sobie, że idziesz sobie spokojnie ulicą i nagle zastanawiasz się, czy mężczyzna mijający cię przed chwilą nie widział jak jęczysz rozkraczona z związanymi rękami, opaską na oczach i zatyczką analną. Ja bym nie chciała mieć takich refleksji.

nisza_E - 2014-04-11 11:40:52

Przepraszam ja nie pisałam nic o umowach z Kinkiem!

Karmelko o ile w dużej mierze się z Tobą zgadzam, o tyle np. ja, spotykając się ze znajomymi, którzy wiedzą o naszej relacji zachowuje się w 95% przypadków jak uległa mojego Pana. Może nie latam nago, ale myślę, ze gdyby kazał mi się rozebrać, to wykonałabym polecenie. Więc akurat ten aspekt jestem w stanie pojąć.

Z drugiej strony w pornusie bym nie grała :P No chyba żeby Pan kazał...

Pan M - 2014-05-06 19:28:10

Bardzo ciekawy artykuł. Takie  tzw. domy uległych w Polsce na razie nie mają miejsca bytu. Moim zdaniem z wielu powodów np. moralności, ale chyba najważniejszym powodem jest archetyp Polaka.

Havoc - 2014-05-06 21:29:55

Faktycznie, nawet nocny klub położony niedaleko kościoła (Warszawa) stanowił temat dyżurny dla mediów przez dobre dwa tygodnie.

nisza_E - 2014-05-07 02:35:16

Chyba przegięcie w żadną stronę nie jest dobre - choć może znów wychodzi moje zbyt konserwatywne podejście.
Gdyby taki dom stanął w Krakowie czy Warszawie, nie sądzę żeby miał racje bytu przez dłuższy czas - myślę, że wybuchła by kolejna "walka o krzyż".

A z drugiej strony, chyba wszystko zależy od formy i od tego w jaki sposób "promowane" byłoby takie miejsce. W końcu to nie jest miejsce skierowane dla każdego przechodnia. Nikt (chyba o_0) nie burzy się o sklep dla heavy metalowców.

Havoc - 2014-05-07 08:01:29

To jednak inna kategoria i trudno je ze sobą porównywać. Najprawdopodobniej taki Dom trafiłby natychmiast do przegródki "agencja towarzyska".

Pan M - 2014-05-07 09:18:59

Tak było by rzeczywiście.Jeśli znalazłby się w takiej zakładce "agencje towarzyskie" zaraz do niego zaczeli by dzwonić faceci oczekujący przysłowiowo obsługi

Havoc - 2014-05-07 10:06:26

Miałem na myśli nieco inna "przegródkę". :)

Zamknięte kluby funkcjonują w Polsce od dawna, choć nie mają charakteru "domów stałego pobytu".
I mają zazwyczaj znacznie bardziej "waniliowy" charakter.

nisza_E - 2014-05-22 15:49:55

Havoc, może i masz racje. Nawet w moim przekonaniu poniekąd jest to koncepcja zbliżona do agencji towarzyskich. Zwłaszcza jeśli mówimy o nagrywaniu filmów i tym, że Domini udostępniają swoje uległe innym.

Tak się też zastanawiam czy taki układ nie osłabia trochę relacji między Panem a uległą...?

SkylineAffinity - 2014-07-04 22:06:11

Powiem tak, wątek przeczytałem już parę razy, za każdym razem z zapartym tchem i robiłem już parę podejść na pisanie tej odpowiedzi, bo nie wiedziałem jak do tego podejść.

Idea takiego domu jest dla mnie nowa, do tej pory nie posądzałem Kink'a o takie motywy. Ale kurcze, bardziej niż miło jest mi sobie pofantazjować o uczestnictwie w czymś takim. I oczywiście na tych fantazjach kończąc, z bardzo wielu względów mniej lub bardziej oczywistych. Tak jak parę osób już tutaj wspomniało - prywatność + brak chęci, żeby rodzina się o tym dowiedziała, ostatniej rzeczy jaką bym chciał to żeby złamać im serce. A po drugie ... co powinno być raczej "po pierwszym" ... płeć ...

I tutaj zauważyłem jeden fragment tekstu Lindsey, który mnie zaintrygował:

Tutaj nie wystarczy chcieć. Każda lub każdy uległy który chce się znaleźć na piętrze i dumnie nosić obrożę musi przejść moim zdaniem morderczy trening i pragnąć tego bardziej niż czegokolwiek w życiu.

W Training of O nigdzie nie widziałem mężczyzn. Czy nie przejęzyczyłaś się tutaj przypadkiem, czy jednak jest możliwość uczestnictwa mężczyzn w tego typu przedsięwzięciach? Wtedy zaskoczyłoby mnie to dosyć pozytywnie, oczywiście nie z praktycznych powodów niestety (czy też stety?).

I nie powiedziałbym, że Polska jest zacofana. Po prostu mniej tolerancyjna oraz bardziej konserwatywna, religijna. Ma to swoje minusy, o których nie trzeba mówić, ale autentycznie - ma to również swoje plusy, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie wszystko jest komercjalizowane, nawet takie święta, jak Boże Narodzenie, co jest okrutne moim zdaniem. No, ale offtop już wyczuwam :)

nisza_E - 2014-07-06 13:35:36

Mnie zawsze zastanawiało - jeżeli np. zagrałabym w filmie BDSM i ktoś z mojej rodziny by to zobaczył, to najprawdopodobniej też go kręci BDSM, więc jedyny problem jaki występuje to zagranie w pornosie. I nie sam fakt upodobań byłby tutaj problemem tylko to, że się to zrobiło.
Mało tego, chyba nie do końca rozumiem dlaczego miałoby to kogokolwiek skrzywdzić. Rozumiem, że mogłoby skrzywdzić męża, gdyby się dowiedział że jego żona zagrała w pornosie, gdzie on nie grał głównej roli.

Nie jestem matką, więc nie wiem, ale tak naprawdę wydaje mi się, że to jest pewna droga, która ktoś obiera i członkom rodziny chyba nic do tego. Tak się zastanawiam, że gdyby np. moja mama zagrała w pornosie, to nie sądzę, żeby mnie to jakoś ubodło. Może specjalnie chciałabym to oglądać, bo to moja mama, ale nie widziałabym specjalnych przeciwwskazań.

Lindsey - 2014-07-06 16:12:47

Dostałam informację iż pojawiły się pytania więc jesteeeeeeeeeem :D
Drogi SkylineAffinity, absolutnie się nie przejęzyczyłam :)
Mężczyźni przechodzą również podobny trening, jednakże nie jest on pod typową reżyserię, nie jest do pokazania. Jednakże Kink, a konkretniej piwnica- posiada uległych. Zdaję się w obecnym momencie jest ich 5.
Z czego ostatnio jeden już nie uczestniczy w żadnych interakcjach.
Jednak jest to dużo trudniejsze, i niestety to już jest dla facetów którzy mają typowe niewolnicze zapędy- a o takich trudno, może więc dlatego tak mało jest tych uległych :)

SkylineAffinity - 2014-07-06 20:20:15

Niszo, ja doskonale ciebie rozumiem. Najgorzej by było utknąć w miejscu i przestać się realizować tylko dlatego, że jest się pod presją innych. Ale w moim przypadku wygląda to trochę inaczej, bo nie chodzi o tę presję, tylko o zmianę moich relacji z bliskimi mi osobami (a takich mogę na palcach jednej ręki policzyć). Wszystkie osoby dorobiły mi aureolkę nad głową, większą lub mniejszą, i fakt, że nie byłem z nimi do końca szczery przez ten cały czas, może być dla nich bolesny. Ech, długo by opowiadać, offtop byłby straszliwy.

Lindsey, bardzo dziękuję za odpowiedź :) Pierwsze pytanie, które ciśnie mi się od razu na usta: skąd ty masz tą całą wiedzę?! Jakieś artykuły w internecie? Blogi? Coś/gdzieś na stronie Kinka? Osobiste wtyki? :D Bo nie powiem, temat mnie zaciekawił.

W tej chwili czuję taki niedosyt. Cały temat poświęciłaś uległym kobietom w domu, a uległym mężczyznom tylko parę linijek w ostatnim poście, i to w telegraficznym skrócie. Dlatego jak będziesz miała czas i chęci, to proszę, byłbym dozgonnie wdzięczny jakbyś napisała jakoś dokładniej, ze szczegółami, jak wygląda życie takiego uległego w domu (razem z treningiem), jakie są różnice, rola w domu, interakcje z innymi itd. Albo ewentualnie dała jakieś linki do materiałów, które mógłbym sobie poczytać :)

Lindsey - 2014-07-06 21:13:48

SkylineAffinity trochę wtyków i własnej pracy- i wiele godzin przeiwisianych nad wieloma ich projektami, stronami i artykułami :)

Tak dlatego że główne pytanie i ciekość dotyczyły samych kobiet ulełych :)

zycie takiego ulełego wygląda odmiennie niż uległych- jest bardziej surowe, bezwzględne.
Ulegli którzy znajdują się w piwnicach, służą głównie temu aby - dobrze pieprzyć- krótko i dosadnie mówiąc.
Wszystkie uległe trenowane w piwnicy, w końcu przechodzą przez różne rodzaje stosunków- a mężczyźni w maskach do właśnie sa ulegli.
w treningu są przyzwyczajani do typowego niewolnictwa. Jakaś produkcja/nagrywanie trwa, a oni są przykuci do słupów, na łańcuchu.

Ich treningiem zajmowała się kiedys jedna ze switchek, w tym momencie nie wiem kto się tym zajmuje, jednakże wygląda to miej więcej tak iż jeśli przechodzą już trening to jest on tylko raz na jakiś czas- z tego co kojarzę, raz na kwartał- przypominany.

Ulegli nie mieszkają tam gdzie uległe, mało tego oni nie mieszkają tam na stałe. BYł jeden który chciał i mieszkał, ale był odizolowany :) Spał w piwnicy gdzie miał swoj pokój i tam przy nim również wszystko co do życia potrzebne.

Roli w domu nie ma żadnej- niestety. Smutne to, ale wykorzystywani są oni tylko w produkcjach z serii treningowych , i tylko w Training of O.

Sam trening, to przede wszystkim dojście do perfekcji w kontroli orgazmów- stosowanie klatek na penisa i jądra i wszelkich innych.. Wiem że swego czasu preferowali sporo electro.
A poza tym, wiele innych aspektów, jak posłuszeństwo, nauka pozycji- lecz mają inne schematy i układy niż w przypadku uległych kobiet.

Jakby jeszcze coś mi umknęło, albo miałby ktoś pytania to smiało pytać - jak będe umiała to odpowiem :D

SkylineAffinity - 2014-07-08 22:50:59

Wow, to mnie zaskoczyłaś. Naprawdę z takim trochę niedowierzaniem patrzę na te wszystkie różnice w traktowaniu. Z czego one mogą wynikać? Czy takie okrutne (nawet jak na niewolników) traktowanie wynika po prostu z braku "popytu", czy jest za tym jakaś większa filozofia? Strasznie to smutne, że nie są czyimś oczkiem w głowie, tak jak uległe.

Pytanie dotyczące już uległych wszystkich płci: mogą mieszkać w zbrojowni, ale nie muszą, dobrze zrozumiałem? Od czego to zależy? Załóżmy sobie więc, że mieszkają sobie gdzieś w SF i po prostu dochodzą wówczas do Domu? Jeżeli tak, to jak często jest wymagane od nich, żeby byli obecni?

I bardzo dziękuję za odpowiedzi :) Jak mi przyjdzie jeszcze coś do głowy to dam znać.

nisza_E - 2014-07-08 23:25:46

A ja mam jedno pytanie: co oni z tego mają :O?

SkylineAffinity - 2014-07-08 23:34:01

W pewnym sensie spełnienie. U każdego wygląda ono inaczej, są tacy, którzy są spełnieni siedząc za biurkiem cały dzień w wielkiej korporacji, są i tacy, którzy chcą żyć jak niewolnicy. Ile ludzi, tyle pomysłów, w to nie wątpię :P

No i nie wiem, zapewne jakieś pieniądze również mogą się przewijać przez Kink'a, skoro ulegli często tam zaczynają normalną pracę. A wcześniej - strzelam, że jest to "wolontariat" :D

nisza_E - 2014-07-09 00:27:55

Tak, już to widzę :D A:"Hej, słuchaj stary, dorwałem niesamowity wolontariat! Pukam panienki za free!!" B: Nie no, musi być jakiś haczyk! A: No wieeesz, przez większość czasu jestem przykuty do ściany, ale tak poza tym to jest zarąbiście" :D

Wybaczcie mi tę małą złośliwość, ale nie mogłam się powstrzymać :D

malenstwo - 2014-07-09 09:34:31

Ależ, to co tu Lindsey napisała, zakrawa na dyskryminację! Kto by się spodziewał, że nawet w 'takie klimaty' wkrada się nierówne traktowanie płci.... ;)

nisza_E - 2014-07-09 10:29:48

Przy każdym zarzuceniu komuś dyskryminacji należy się najpierw zastanowić na ekonomią. Wszędzie tam, gdzie rodzi się popyt, prędzej czy później pojawia się również podaż.

Skoro my możemy się dowiedzieć jak taki trening czy życie niewolnika wygląda, to nie sądzę, żeby taki niewolnik nie wiedział tego wchodząc do Kinka. To trochę tak jak ludzie narzekają, że pracodawcy wyzyskują swoich pracowników. No wyzyskują, ale na każdej rozmowie o pracę jest podana kwota wynagrodzenia, wymiar godzin i obowiązków - to nie jest tajemnica - gdyby ludzie odrzucali oferty "wyzyskiwaczy", Ci musieliby albo zmienić swoje warunki zatrudnienia albo zrezygnować z pracownika jeśli ich na to nie stać. A ponieważ pracodawca ma świadomość tego, że znajdzie na pęczki zdesperowanych, którzy taką pracę przyjmą to nie ma nad pracownikiem przewagę - wyzyskiwany nie ma prawa skrytykować pracodawcy, bo w odpowiedzi usłyszy: "Nie pasuje Ci? To spadaj, na Twoje miejsce czekają już 3 inne osoby".

Wracając jednak do tematu, jak można zauważyć, postrzeganie i praktykowanie uległości jest diametralnie różne pomiędzy płciami.

Dyskryminacja nie rodzi się z kaprysu, ale z tego, że dostrzegamy różnice. Dyskryminacja jest pójściem o krok dalej. Przełożenie różnic na wartościowanie: "moje jest lepsze, a Twoje gorsze". Co nie zmienia jednak faktu, że JESTEŚMY różni. Inaczej działają kobiety, inaczej działają mężczyźni.

Zanim zaczniemy postrzegać takie zachowania jako dyskryminację, warto byłoby zapytać takiego niewolnika, jak on to postrzega, jak on się z tym czuje. Może Ci mężczyźni są najszczęśliwsi na świecie i mają poczucie dostąpienia zaszczytu, a na kobiety w Kinku patrzą z wyższością.

Nie wiemy tego i pewnie się nie dowiemy zważywszy że nie mamy tutaj takiego niewolnika :D

malenstwo - 2014-07-09 11:26:32

Niszo, ja tam wstawiłam: ;)
czyli swoją wypowiedź potraktowałam z "przymrużeniem oka" :D

nisza_E - 2014-07-09 11:38:55

Moja odpowiedź była raczej taka ogólna, na podstawie moich przemyśleń aniżeli w ramach reakcji ;-)

Lindsey - 2014-07-09 12:02:43

Więc tak, oblecę Was po kolei :D

SkylineAffinity-nie, nie wynika to z jakiejś większej filozofii. To traktowanie spowodowane jest po prostu realiami. Czyli? Mało jest facetów którzy dadzą się zamknąć na większość swojej młodości.
W całej historii Kinka był jeden wyjątek, który niedawno Kinka opuścił.
Uległy odbył jeden z najdłuższych staży, miał bardzo smutną swoją życiową historię- ale wytrsowanny był na 6plus. Był wspaniały, jednak uznał że jako starego nie będą go już chcieli więc..zaczął układać sobie życie poza.

CO do mieszkania- i tutaj nie da się tego odnieść do wszystich.
Kinkowskie modelki jak i modele nie zamieszkują siedziby.
Uległe na pietrze zamieszkują- dopóki życie ich nie zmieni się np: ślub- a taka hhistoria już się zdarzyła.
Ulegli- zamieszkują ew piwnicę./obecnie takich nie ma.
Uległe inne- TrainngiofO i innych stałych seryjnych produkcji również domu stale nie zamieszkują- choć jest pare uległych które pomieszkują tam po 4 msc.
Tyle że nie do końca wybór jest ich- wyborem jest to co jest w umowie, więc w sumie...

Jak często muszą się pojawiać ? Jak tylko zaczynają coś kręcić, i na treningi oczywiście. To jak własna firma troszkę...
jednego dnia popracujesz 2 h i masz wolne przez kolejne 2 dni, ale innego miesiąca pracujesz dzień w dzień po 18 h.

Niiiii
Co z tego mają? Radość, spełnienie, popularność.Wiele z nich jakimś cudem znajduje tam swoje drugie połówki, już pare par by. Kink jest ;)
No i też nie zapominajmy że jak praca to i kasa.

Maleństwo
Wiesz, takie są realia...Ale z tym że nie równe..To tak nie do końca.
Onipo prostu są producentami, stawiają na to co daje kase.
Zobacz sam SkylineAffinity, powiedział że nie zwrócił nigdy uwagi na uległych.
To samo powinno dać już do myślenia- bo 99% osób nie zwróci uwagi na uległego faceta w ich filmach :)

Niszo
A wiesz że są szczesliwi ? Nawet z tego co pamiętam Jeff był najszczęśliwszy na świecie i nogami i rękoma się zapierał że nigdy z Kinka nie odejdzie bo to jego rodzina.
Do dziś spotkasz go wśród gości na uroczystych kolacjach w Kinku- ale ze swą dominą :) Odszedł bo się zakochał.

SkylineAffinity - 2014-07-09 12:58:21

Niszo, to porównanie z pracodawcami-wyzyskiwaczami jest trochę nietrafione moim zdaniem. Tzn. napisałaś prawdę, ale co to ma wspólnego? Za nic nie mogę dojść. Jeżeli taki niewolnik by narzekał na to traktowanie czy tam wyzyskiwanie (co jest moim zdaniem bardzo nieprawdopodobne, gdyż rzeczywiście - mają świadomość tego, w co się pakują), zostałby wywalony nie dlatego, że mają osoby na jego miejsce. Wręcz przeciwnie - mam wrażenie, jakby oni tam byli kompletnie niepotrzebni i zbędni i nikt nie zauważyłby różnicy, jakby było o jednego takiego niewolnika mniej czy więcej. Bo nie ukrywajmy - rola maszyny do pieprzenia może i jest dla Domu ważna (nie wnikam), ale nie jest też aż taka ... niszowa, żeby mogli się tym zajmować tylko niewolnicy.

"Dyskryminacja nie rodzi się z kaprysu, ale z różnic" ... Moim zdaniem dyskryminacja rodzi się właśnie z kaprysu. Różnice są między uczniami, a nauczycielami, między strażakami a urzędnikami skarbówki, itd. Czy nie traktuje się ich w gruncie rzeczy inaczej? Nie widzę, żeby z samych różnic wynikała od razu dyskryminacja. Dopiero, gdy te osoby będą czuły się dyskryminowane (czytaj: kaprys), dopiero wówczas te różnice mają zadatki na dyskryminację.

Skoro jacyś niewolnicy się znajdują, którzy pragną wziąć w tych treningach itd. udział, to oznacza, że o dyskryminacji nie ma mowy. Są tylko różnice, "kaprysu" nie ma.

Dobra, teraz Twoja kolej, Lindsey :D

Co z tego mają? Radość, spełnienie, popularność.Wiele z nich jakimś cudem znajduje tam swoje drugie połówki, już pare par by. Kink jest

Popularność? Tylko w obrębie domu rozumiem? No i jakoś trudno mi sobie wyobrazić jakim cudem niewolnicy mogą się w kimś zakochać, zważywszy na to, jak ograniczony kontakt z kimkolwiek mają. No i - jaki jest stosunek reszty Domu do uległych? Neutralny? Pogardliwy, uważają ich za kogoś mniej wartościowego i mniej potrzebnego? Czy może szanują ich decyzję pozostania w Domu i objęcia roli niewolnika?

Wiesz, takie są realia...Ale z tym że nie równe..To tak nie do końca.
Onipo prostu są producentami, stawiają na to co daje kase.

Tak ... jak nie wiesz, o co chodzi, to chodzi po pieniądze. Maksyma, która wszędzie ma zastosowanie. Wiem wiem, że będę się już powtarzał na tym forum, ale cholera jasna, to jest niesprawiedliwe, że ulegli mężczyźni są ... w mniejszym stopniu akceptowani i nie mają aż tak dużego przyzwolenia społeczności, żeby nie powiedzieć brzydziej. Po części włącznie ze mną, co wkurza mnie jeszcze bardziej, bo sam mam naturę uległego! Hipokryzja w czystej postaci :/

nie, nie wynika to z jakiejś większej filozofii. To traktowanie spowodowane jest po prostu realiami. Czyli? Mało jest facetów którzy dadzą się zamknąć na większość swojej młodości.

Nie nie nie, mam wrażenie, że trochę źle przedstawiłaś związek przyczynowo-skutkowy. Popraw mnie, jeśli się mylę, ale to nie jest tak, że są traktowani okrutnie, bo jest mało chętnych, ale jest mało chętnych, bo właśnie byliby okrutnie traktowani. I tutaj pojawia się znowu moje pytanie: czemu są tak okrutnie traktowani? Czy to jest tak, że zebrało się kiedyś paru ludzi z góry, w stylu właściciele Domu, pracodawcy, masterzy (nie wiem) i było rzucone hasło: "Hej, może stworzymy piwnicę dla jakichś wsiu-bździu niewolników, byłby wreszcie ktoś do pieprzenia na zawołanie. Ale z nimi nie będziemy się cackać"? Może inaczej zadam pytanie: był to wynik dłuższych dyskusji, pertraktacji, analizowania za i przeciw itd. czy raczej wynik jakiegoś losowego kaprysu, żeby traktować niewolników (poza filmami i produkcjami, więc kasa tu raczej nie gra roli) w taki a nie inny sposób?

Fiu, na razie to chyba wszystko :P

Lindsey - 2014-07-09 13:44:54

łooo :D
Dobra gaduła jesteś ^^ Ale lubie tak :D:D:D
Już się tłumaczę :D:D:D

wiec uno :D
Nie, nie tylko w obrębie domu. Nie zapominaj że tam na co dzień przetaczaa się masa ludzi- ulegli nie siedzą wtedy w klatkach, mają obrożę, znaki ale są jak każdy ubrani, rozmawiają poznawają- nie tacy z nich niewolnicy jak się wydaje :D:D
Ale najlepsze jest to o co zapytałeś- stosunek do uległych mężczyzn.
Są traktowani na równi, nie są niczym ' inni z kosmosu' są jak każda inna uległa/uległy...
One same bardzo się lubią ..Pamiętam ze była historia taka że wyszli razem na imprezę zaraz po jakiejś dużej produkcji...Za stan w jakim wrócili zdaje się z resztż  Jeffem i wtedy jeszcze z Steffanie- razem zostali ukarani ciężką chłostą :P
Więc nie ejst tak źle :D:D

Wiesz, ja tam np: ostatnimi czasy zgłębiam to jak podchodzą do uległości mężcszyźni :D
Nawet osttanio uidało mi się złapać na jednym z chatroomów - wspomnianego Jeffa.
Lubię z nim  gadać- tylko translator nie nadąża.....;/
Ale zgodzę się z tą hiipokryzją- niestety.

Powiem Ci tak, jakiś czas temu miałam przed oczami statystyczne zgłoszenia do Kiinka.
Taka tabela same liczby i procenty...mężczyzn kobiet...
Na dominujących uległe i uległych.
Różne ankiety itd.
O tyle o ile masz rację...Ich zazwyczaj łamie umowa- która wydaje się straszna, a tak na prawdę w rzeczywistosci taka nie jest- i każdy z uległych którzy zamieszkiwali siedzibę Kinka- każdy Ci to powie.
Nie są traktowani OKRUTNIE! No chyba że zasłużą, bo w karach nie ma przebacz.

Nie są traktowani okrutnie.
W umowie mogą wybrać typowy styl niewolnika, mieszkanie itp.
Ale mogą wybrać druga opcję bez zamieszkania ale ze stałym dostępem do niego- lecz z kontrolą swojego życia.
Każdy przechodzi badania, 3 msc izolację- tak samo w przyapdku uległych kobiet.
A są i takie kobiety które również  mieszkały w piwnicy- bo tego było im trzeba.
Oni*kink* łaczą przyjemne z pożytecznym. Na prawdę...
Im dają spełnienie- i czerpią tyle ile sie da, wyciskają z nich do ostatniej kropli - dosłownie :D:D:D:D

No i ja nei wiem czy juz wszystko ujęłam...Ja nie umiem zbytnio tego opisywać...
Trzeba albo zrobić skeypową konferencję albo ja nie wiem co ...
Bo ja nie umiem przekazać tego co mam w głowie i tego co wiem :( choć sie staram ...
Buuuu! Ta gorączka nie pomaga...:/

nisza_E - 2014-07-09 14:16:48

Lindsey napisał:

zycie takiego ulełego wygląda odmiennie niż uległych- jest bardziej surowe, bezwzględne.

Są traktowani na równi, nie są niczym ' inni z kosmosu' są jak każda inna uległa/uległy..

Ja z tego wyciągnęłam, jak widać zbyt daleko posunięty wniosek, że są traktowani okrutnie. Nie jestem jednak pewna czy bezwzględny=okrutny. A co do drugiego cytatu, jak to zatem jest, ich życie wygląda dużo bardziej bezwzględnie, a jednak traktowani są na równi? Jak to wygląda w praktyce, bo chyba nie do końca rozumiem.

SkylineAffinity napisał:

Niszo, to porównanie z pracodawcami-wyzyskiwaczami jest trochę nietrafione moim zdaniem. Tzn. napisałaś prawdę, ale co to ma wspólnego?

Ja i moje skróty myślowe jak zwykle :D Chodziło mi o to, że ciężko mówić o dyskryminacji wtedy, gdy "dyskrymionany" domaga się "dyskryminowania". A moje rozwinięcie o pracodawcy miało jedynie pokazać pewne niedociągnięcie mojego przykładu. W skrócie - jeżeli ktoś godzi się na takie a nie inne traktowanie, to najprawdopodobniej z jakiegoś powodu jest mu z tym dobrze, a jeżeli tak to chyba nie do końca jest dyskryminowany.

SkylineAffinity napisał:

Moim zdaniem dyskryminacja rodzi się właśnie z kaprysu. Różnice są między uczniami, a nauczycielami, między strażakami a urzędnikami skarbówki

Tak, ale gdyby tych różnic nie było, to nie byłoby "podstawy" do dyskryminacji. To jest to, co napisałam dalej - dyskryminacja rodzi się z pójścia o krok dalej, z tego że zaczynamy te różnice wartościować (bo strażak jest lepszy niż urzędnik, więc trzeba gnoić wszystkich urzędników, bo są gorsi).

Lindsey napisał:

3 msc izolację

Z czym związana jest ta izolacja? Ze stanem zdrowia?

Lindsey - 2014-07-09 15:16:17

Ni- na równi traktują ich mieszkańcy domu :) dlatego jeden różnił sie o drugiego.

Izolacja wiąże sie dokładnie ze stanem zdrowia - badaniami i pierwszym treningiem.

nisza_E - 2014-07-09 15:19:30

To z czym wiąże się ta bezwzględność w ich życiu?

Lindsey - 2014-07-09 15:22:27

Bezwzględność wobec nich jest Ni zależna.
Zależy od ich treningu, przeznaczenia.
To trochę jak..  Moze głupi przykład ale...
Psy.
Sa te domowe i te pracujące.
Te domowe lubia pobiegać a te pracujące musza- lecz to lubią wiec łącza przyjemne i pożyteczne plus nauka ofc.
Tak esy tez z Uleglymi tam w kinku.
Wykorzystują ich w rożnych formach, produkcjach- ale tak na prawde to dają szanse na spełnienie sie tm osobom.

su. - 2015-01-18 11:45:31

Hmm, sama myśl służenia mojemu Panu w momencie kiedy się ktoś przygląda - jest bardzo podniecająca.
Ale mi wystarczyłby zwykły trójkącik z kobietą lub mężczyzną, niekoniecznie nawet w klimatach - wtedy było by to bardziej wstydliwe.
Ale taki dom to hard....

Borealiss - 2015-02-01 12:51:29

o jaaaa cie...

Dom dla uległych ala Roissy jeszcze jako tako owszem - działa na moja wyobraźnię .
Ale Kink, hmm.. odstrasza mnie kręcenie filmów.
Choć faktycznie sam obiekt robi wrażenie :)

www.matin.pun.pl www.margonem.pun.pl www.ez20092010.pun.pl www.dragons5.pun.pl www.rudolfik-ekonomiczna.pun.pl