chococarmel - 2014-04-09 18:34:57

Obrzydlistwo.  Jeszcze kilka lat temu uważałam, że nigdy tego nie zrobię, bo jest to zbyt odpychające ( naoglądałam się porno i tych wszystkich odrażających scen ). No ale zmieniłam swoje podejście, jednak tak wizualnie, oglądać to nadal nie jest dla mnie czymś świetnym. W szczególności spuszczanie się.

nisza_E - 2014-04-12 23:20:19

Szczerze, nie wyobrażam sobie tego bez miłości :D

chococarmel - 2014-04-13 16:29:44

Wiesz co Ni, ja potrafię sobie to wyobrazić bez tych wszystkich szaleńczych uczuć. Jest przecież tyle kobiet które uprawia seks oralny tylko dla samego go uprawiania, dla przyjemnośći. Wyobrazić to sobie mogę, ale czy ja bym tak potrafiła - na pewno nie.

nisza_E - 2014-04-13 23:30:03

Może ja jestem jakaś dziwna. Może nienormalna. Ale sam seks oralny jako taki (jeśli mówiąc brzydko ja obciągam), to nie jest jakaś mega przyjemność. Lubię to robić, ale właśnie dlatego, że sprawiam mojemu ukochanemu przyjemność, że czuję jak drży, czy jak bardzo moje działania na niego "wpływają", bo nas to zbliża. Ale sama czynność w sobie, nie jest dla mnie jakimś spełnieniem marzeń.

Człowiek się od czasu do czasu zakrztusi, boli szczęka, powietrze ciężko złapać (:D) - nie wiem co w tym miałoby być takiego fajnego, gdyby to obedrzeć z uczuć.

chococarmel - 2014-04-13 23:37:50

Ale kobiety lubią to robić z różnych przyczyn. W niektórych przypadkach jest to po prostu taka satysfakcja z władzy, jaką wtedy ta kobieta. Z poczucia, że to właśnie przez nią dany mężczyzna traci kontrole, przeżywając orgazm. I nie musi być to wcale przyjemna czynność, tylko po prostu reakcja naszej psychiki.

nisza_E - 2014-04-14 00:01:39

A no to nie, to ok - emocjonalnie jak najbardziej. Mnie te aspekty o których wspomniałaś akurat nie ruszają specjalnie, ale kogoś tam faktycznie mogą

chococarmel - 2014-04-14 00:30:16

Mi w pewnym sensie chyba dają małego kopa ;), ale to wszystko musi wiązać się uczuciowo.

nieskonczona - 2014-04-14 10:25:37

Hmm, ja powiem szczerze nie mam co do tego oporów i jakoś mnie to specjalnie nie brzydzi, nie rozmyślałam nawet o tym, że by mogło ;p No może poza spuszczaniem się, to już zaburza moje poczucie etetyki...
Chociaż oglądać seksu oralnego na filmach porno to nie lubię. Kobieta wtedy za specjalnie pięknie nie wygląda.

Lindsey - 2014-04-14 12:05:48

To ja bede szalona:D
Uwielbiam obciągać Panu ^^ i sprawia mi to cholerka przyjemnosc i satysfakcję :D
Te mruczenie, ahhhh! Najpiekszniejsze dźwięki świata !:D

nisza_E - 2014-04-14 12:27:53

Lindsey ale przyjemność fizyczną czy emocjonalna?

Lindsey - 2014-04-14 12:54:53

I taka i taka Ni ^^
Po prostu bardzo to lubieeeeeeee wręcz jest to uzależniające. Jedna z niewielu czynności ktora wykonywać moge bardzo długo, nawet mimo zdretwialych ust :D

Poznańska Łasiczka - 2014-04-14 12:55:49

A mnie to zawsze brzydziło, a dodatkowo mój wcześniejszy partner też uważal to za coś obrzydliwego i nie wyobrażałam sobie żebym miała wziąć penisa do ust. A kiedy poznałam Pana najpierw w moich ustach pojawiły się palce i wlaściwie to sama je zaczęłam lizać, a później Pan poprosił żeby go popieściła tam ustami, z czasem zaczęłam to robić sama bez Jego prośby i mimo że nie sprawiało mi to przyjemności to przestawało być nieprzyjemne. I tak pieściłam i pieściłam aż któregoś razu objęłam Go ustami i zaczynało mi to sprawiać przyjemność, bo wiedziałam ile przyjemności daje to Panu, a któregoś razu moja głowa została mocno do Niego przyciśnięta, a Pan zauważył jak wtedy  cała drżę. Z kolei pierwszy raz kiedy Pan doszedł w moich ustach udało mi się uniknąc kontaktu ze spermą, bo w porę się odsunęłam, a za drugim razem Pan mnie mocno docisnął i nie miałam jak uciec, więc Pan doszedł w środku i o tyle o ile wcześniej na samą myśl mi było niedobrze o tyle Pan mnie wziął z zaskoczenia i nie było aż tak źle.
I nie powiedziałabym, że czułabym się jakbym miała nad Panem władzę, wręcz przeciwnie czułam się jeszcze bardziej podporządkowana, może troszkę poniżona.

A teraz czasami jest tak, że sama mam straszną ochotę by w ten sposób pieścić Pana, a czasami nie mam wcale na to ochoty, ale jeśli Pan o to prosi nie mam wyjścia :)

A tak na marginesie seks oralny był na pierwszym miejscu w moich granicach, bo uważałam że nie dam rady tego zrobić i zwymiotuje...

chococarmel - 2014-04-14 13:18:01

Nie no, ja aż takich odczuć z tym związanych nie miałam. Po prostu zawsze było to dla mnie nieprzyjemne przeżycie, ale może dlatego, że jeszcze nie poznałam osoby, dla której byłoby to dla mnie przyjemnością.

Lindsey - 2014-04-14 16:34:53

Być może dlatego Karmelko :))

Mówię Wam seks oralny jest zajebisty :D

chococarmel - 2014-04-14 17:02:03

Ha ha ha :D Lind, jesteś na to doskonałym przykładem ;)

Ale w sumie to działa w obie strony. Piszemy tutaj o przyjemności mężczyzn, ale dla nas seks oralny jest równie fajnym ( pobudzającym ) doświadczeniem. ( Strasznie nie lubię określnenia 'minetka' - jest takie wyuzdane :P )

nieskonczona - 2014-04-14 17:15:39

no właśnie, 69 i wszyscy są zadowoleni :D

Poznańska Łasiczka - 2014-04-14 17:20:34

69 nie jest dla mnie fajne... z jednej strony lubię jak Pan mnie pieści w tym samym czasie, niekoniecznie ustami, ale strasznie mnie to rozprasza i w efekcie nie mogę się skupić ani na pieszczeniu Pana ani na swojej przyjemnosci.

nieskonczona - 2014-04-14 17:28:41

No to fakt, Łasiczko. Ciężko się skupić na jednym i drugim. Ale z drugiej strony jak już się uda, to jest fajnie.

chococarmel - 2014-04-14 17:43:24

A ja tam nigdy nie byłam w 69 i jakoś nie żałuję :P

Dziwnie by mi tak było jednocześnie i to i tamto ;)

nisza_E - 2014-04-25 10:23:14

Mój Pan bardzo lubi mnie pieścić podczas gdy ja pieszczę Jego, ale głównie dlatego, że wtedy bardzo często się rozpraszam i może się trochę ze mnie "ponabijać" :p

Happy Slave - 2014-04-29 00:06:31

Seks oralny. Daję i biorę. Ale uczucia temu towarzyszące są zupełnie inne. Obciągać (że się tak wulgarnie wyrażę) lubiłam zawsze. Podczas fellatio byłam zawsze pobudzona i podniecona. Nie wiązałam tego w żaden sposób z upokorzeniem czy poniżeniem. Z drugiej strony o wiele częściej to ja byłam "biorczynią". ;) I tu znowu, bez żadnych skrupułów czy też wstydu korzystałam z tego, co mi dawano.

W związku klimatycznym seks oralny ma dla mnie o wiele większe znaczenie (jak zresztą każda praktyka seksualna). Gdy pieszczę Pana delikatnie - jest to mój podarunek dla Niego. Natomiast gdy On gwałci moje usta, wiąże się to z poniżeniem, upokorzeniem i uprzedmiotowieniem mojej osoby. I są to cholernie podniecające uczucia.

CinnamonPromise - 2014-05-05 01:04:18

Seks oralny? Zdecydowanie uwielbiam. Jednak o wiele bardziej wolę dawać niż brać, sprawia mi to niesamowitą przyjemność i za każdym razem strasznie podnieca.

Całe życie wmawiano mi, że to coś ohydnego. Coś, co robi z kobiety najgorszą szmatę. Dlatego też gdy zapragnęłam tego po raz pierwszy miałam... wyrzuty sumienia? Czułam się strasznie z tą myślą i miałam wrażenie, że nawet wyobrażając to sobie robię coś złego. Szybko jednak mi przeszło - ku zadowoleniu moim i Pana ;)

Havoc - 2014-05-05 22:29:00

Uwielbiam, w obie strony.

Jednak jako 69 jedynie do niespiesznych pieszczot gry wstępnej. Równoczesne dawanie i branie nie pozwala w pełni skupić się na czerpaniu głębi wrażeń.

A te sycą wszystkie zmysły.

nisza_E - 2014-05-07 02:49:48

Szczerze powiedziawszy o ile jeszcze jestem w stanie sobie wyobrazić, co takiego fajnego może być w seksie oralnym uprawianym (czy co to tam się z nim robi) z mężczyzną, o tyle seks oralny z kobietą w roli głównej, momentami wydaje mi się wręcz aseksualny (przynajmniej z punktu widzenia mężczyzny).

Oczywiście mam świadomość, że wszystko zależy od tego jak człowiek sobie pewne rzeczy wyobrazi i w jaką otoczkę je wsadzi. Nie mniej jednak, nie do końca dostrzegam te "erogenne" elementy.

Havoc - 2014-05-07 10:53:56

"...o tyle seks oralny z kobietą w roli głównej, momentami wydaje mi się wręcz aseksualny (przynajmniej z punktu widzenia mężczyzny)..."

Zupełnie się z Koleżanką nie mogę w tej kwestii zgodzić. Seks oralny angażuje wszystkie zmysły: smak, węch, dotyk, wzrok (a nawet słuch, jeśli akurat uda nie zasłaniają uszu ;) ). Wrażenia ulegają zmianom w miarę gdy rośnie podniecenie czy nawet w różnych fazach miesięcznego cyklu.
Poza tym daje dużą możliwość różnicowania form stymulacji: lizanie, ssanie, penetracja językiem, przygryzanie, zasysanie, szybkie, wolne, delikatne lub zgoła brutalne. Tego rodzaju pieszczoty można łączyć z innymi, tworząc zupełnie nowe jakości. A co za tym idzie powiększa się różnorodność odczuć i reakcji.

Śmiało mogę powiedzieć, że smak świeżutkiej cipki jest obok czerwonego, wytrawnego wina jednym z moich ulubionych smaków. ;)

GalAnonim - 2014-05-07 11:10:25

Kto co lubi :)

Ja też osobiście wolę dawać niż brać w przyjemnościach oralnych ,ale tak jak ktoś wcześniej wspomnial sama pozycja 69 jakoś mocno mnie nie kręci.

kiedyś też , jak byłam młodsza uważałam,że to jest blee i w ogóle zniewaga,poniżenie  etc.  - na dzień dzisiejszy mogę śmiało powiedzieć ze uwielbiam to robić :D

Havoc - 2014-05-07 11:14:09

Zatem pozostaje mi jedynie pozazdrościć Twemu partnerowi. :)

GalAnonim - 2014-05-07 11:55:11

Myślę, że do pewnych rzeczy zwyczajnie dojrzewamy..
pomimo ,że często się uważa iż nie wolno się kierować, oceniać tylko i wyłącznie wedle wieku ,(choc  w niektórych aspektach jest istotny ) to ma on jakieś znaczenie.

Uważam ,że duży wpływ  ma również odpowiednia osoba, która może nas tak pokierować,dać posmakować nowości aby móc odkryć i  określić czy coś nam się podoba czy też nie.

Havoc - 2014-05-07 12:24:01

Absolutnie tak.

Jest wiele rzeczy, które lubię jedynie w kontekście konkretnych osób i lubię to tylko z nimi.

A ktoś, kto umiejętnie poprowadzi w nowe, nieznane jeszcze domeny, pomoże, pokieruje, podpowie i podtrzyma w chwilach niepewności jest osobą nadzwyczaj cenną i pożądaną.

nisza_E - 2014-05-22 16:02:21

Niesamowite są różnice pomiędzy ludźmi i to co nas "obrzydza", a co pociąga bez pamięci.
Havocu, akceptuję że wielu facetom się to podoba, kręci ich. Natomiast jeżeli miałabym z własnego punktu widzenia ocenić estetykę seksu oralnego w przypadku kobiet i mężczyzn to jakoś nie budzi moich pozytywnych odczuć - może jestem zacofana i zaściankowa.

Z drugiej strony, nie o estetykę w tym wszystkim chodzi :D

Havoc - 2014-05-23 08:38:33

Gdy popatrzeć na seks od strony fizjologicznej, to w zasadzie każda jego forma jest dosyć obrzydliwa. :)
Co nie zmienia faktu, że jest też pioruńsko przyjemna. ;)

GalAnonim - 2014-06-25 22:44:35

Havoc napisał:

Gdy popatrzeć na seks od strony fizjologicznej, to w zasadzie każda jego forma jest dosyć obrzydliwa. :)
Co nie zmienia faktu, że jest też pioruńsko przyjemna. ;)

zgadzam się,pioruńsko przyjemne ;)

a teraz kolejne pytanie - połykać czy nie ?
Jakie są Wasze opinie ? z jednej i drugiej strony.

alamajka - 2014-06-25 23:42:40

Lubię, łykam, nie brzydzi mnie inna cipka. tyle w temacie. Nie widze potrzeby, żebym wnikała głębiej w tak podstawową i oczywistą sprawę. Toż to nawet nie jest wyuzdana wanilia :P

malenstwo - 2014-06-26 08:32:03

Niby nie wanilia, no ale jestem w stanie zrozumieć, że nie każda kobieta chce łykać. Ja co prawda problemów z tym nigdy nie miałam. Zawsze też po zwykłym seksie wylizuję członka. Lubię też, gdy Pan kończy mi na twarzy. Ogólnie to uwielbiam w ten sposób zaspokajać Pana. Sama myśl o tym powoduje u mnie podniecenie :-) 
Co do odwrotnej sytuacji, lubię, ale nie uwielbiam. Chociaż jak przez kilka miesięcy Pan mi nie 'aplikował' tej przyjemności, to się za tym stęskniłam i poprosiłam :D

nisza_E - 2014-06-26 13:21:15

Ja osobiście nie mam problemu z połykaniem. Chociaż to też zależy, hm... Od diety :D W zależności od tego czym się Pan żywi to skala odczuć bywa różna :P Zazwyczaj lubię. Nie specjalnie jednak przepadam za lepką słodko-słono-gorzką mazią spływającą mi do gardła.

Maleństwo, ja też niby wylizuję, ale nie lubię. O dziwo ze względu nie na Pana a na moje własne soki. Nie cierpię ich smaku. Mam wręcz odruch wymiotny.

Swoją drogą to musi być dziwne uczucie dla faceta, jak dziewucha bierze penisa do ust i ma odruch wymiotny :D

malenstwo - 2014-06-26 20:37:59

Znam taka babkę, co w zyciu nie zrobila loda swojemu mezowi, a są razem od 15 lat!!! bo jak twierdzi, ma odruchy wymiotne. A on to podobno akceptuje i nie nalega

A mój smak mi nie przeszkadza. Nie jest to dla mnie super przyjemne, tylko w sumie obojętne. Lubię też, gdy Pan wyciera sobie go o moją buzie, bądź gdy mnie nim po twarzy "uderza" :zadowolony:

nisza_E - 2014-06-27 21:08:52

Bidny chłopina. "Akceptuję brak loda" to chyba jedno z większych kłamstw jakie pojawia się w małżeństwie :D

No chyba, że istnieje jakiś cudak który tego po prostu nie lubi. Chociaż ja osobiście na swej drodze takiego nie spotkałam (oprócz jednego, ale nie dlatego że nie przyjemne tylko że potem brzydził się całować kobietę, bo to tak jakby sam sobie obciągał a to trochę po gejowsku - za normalnego go nie uważam, więc specjalnie nie wpisuję w statystyki :D)

W sumie gdyby nie fakt, że Pan lubi wywoływać u mnie odruch wymiotny to może nawet byłoby mi go szkoda :P Znaczy nie żeby nas zabawy z wymiotami kręciły, Pana raczej kręci to, że "może".

malenstwo - 2014-06-27 21:18:52

:D
Ja swojego pytam:
- Panie, nie jest Ci szkoda jak mi łzy lecą jak Ci obciągam?
-A lecą? to że się krztusisz to słychać :D
- Nooo, lecą
- No to nie jest mi szkoda :D

su. - 2015-01-18 11:16:27

co nie wejdę w jakiś temat, to czuje się mega dziwnie, bo lubię tak na prawdę mnóstwo rzeczy.... nie wyobrażam sobie sesji bez seksu oralnego. to mega przyjemność i dla mnie i dla mojego Pana. 69.... też uwielbiam, w momencie kiedy On mnie pieści, praca (hihih) z mojej strony staje się jeszcze bardziej intensywna. ; >


malenstwo mi zawsze lecą łzy, a najlepsze w tym wszystkim jest to, że Pana właśnie łzy podniecają. :D

mtawala - 2015-01-23 18:59:18

Seks oralny dla mnie (gdy uległa mi "obciąga") osobiście oznacza spore oddanie. Wtedy jest cała moja i tylko moja. Tak samo działa to w drugą stronę. Gdy jest związana, mogę z nią zrobić co chcę. Więc daję jej przyjemność. ;) Uważam, że 69 jest kiepskim pomysłem. Ani w tą, ani w tamtą. Albo ona mi, albo ja jej. Nic pomiędzy. To tak jakby jeść czekoladę, przegryzając korniszonami. Gdy z osobna obydwa smakują bosko, to po połączeniu nijak nie wchodzą.

A co do łez: są cholernie podniecające dla dominującego mężczyzny.

Warszawiaczek - 2015-01-26 14:34:13

Żeby nie było, że tylko witam i o niczym ciekawym nie piszę, to strzelę mały wywód o moich odczuciach :D

Pieszczenie partnerki - lubię. Bardzo lubię. Szczególnie jeśli nie pali i ma odpowiednią dietę, bo wtedy jest słodziutka. Nie czuję się poniżony, nie czuję, że ulegam, wręcz przeciwnie, to ja decyduję, czy i jak, kiedy ona dojdzie, czy pozwolę jej dojść, czasami traktuję to jako nagrodę, czasami robię to tylko dlatego, że jesteśmy w kinie, albo ona rozmawia przez telefon i bawi mnie jak próbuje się przed tym bronić, stara się innym nic nie pokazać, jak stopniowo się poddaje i zapomina o otoczeniu. Jest to jedna z możliwości przygotowania jej do ciekawszych zabaw.

Gdy partnerka mi obciąga - to też uwielbiam. Sam fakt, że to robi, szczególnie jeśli mogę wręcz gwałcić jej usteczka i skończyć gdzie tylko mi się podoba. Tyle że w moim wykonaniu chodzi raczej o psychiczny a nie fizyczny aspekt przyjemności. Niestety jestem nieco wybrakowany i w przeciwieństwie do innych facetów nie drżę, nie orbituję przy osiąganiu orgazmów. Uwielbiam seks i muszę się często kochać, ale nie jest to nieziemska rozkosz, tylko raczej ulga i konieczność, jaką np odczuwamy, gdy po długim okresie wstrzymywania się, gdy czujemy już, że nam pęcherz zaraz pęknie, wreszcie wpadamy do domu i możemy skorzystać z łazienki. Z tego powodu i "obciąganie" sprawia mi przyjemność psychiczną, ten widok, gdy klęczy przede mną, gdy się stara.
Poza tym jest to idealne zakończenie seksu, albo też jego zamiennik, gdy nie możemy się z jakiś powodów kochać.

69 - tu chyba będę jedynym, ale bardzo lubię :D W przypadku, gdy dziewczyna mi obciąga, często muszę uważać, aby w jakiś sposób pokazywać jej mimiką twarzy np, że sprawia mi wielką przyjemność. Tu nie muszę. To co ona mi robi, w żaden sposób mnie nie rozprasza, więc mogę się spokojnie skupiać na pieszczeniu jej a przy tym samemu mam większa frajdę. No i początkujące osoby mają zazwyczaj ten problem, że za dużo myślą w trakcie - czy mi się to podoba, czy mnie nie boli, czy dobrze to robią. W tej sytuacji zaś nie myślą, bo nie są wstanie, po prostu to robią. Zabawne też jest to jak się zawieszają pod wpływem moich pieszczot :D

malenstwo - 2015-01-26 15:22:10

Warszawiaczek napisał:

Żeby nie było, że tylko witam i o niczym ciekawym nie piszę, to strzelę mały wywód o moich odczuciach :D

A się musiałam nazrzędzić, żebyś coś z siebie wydusił :P Ale przecież gadanie nie jest kobietom obce, prawda? ;)

Ja podobnie jak większość, czyli w opozycji do Ciebie Warszawiaczku, nie przepadam za pozycją 69. Z przyczyn czysto emocjonalnych: wydaje mi się, że nie zaspokajam wtedy swojego męża w taki sposób w jaki bym chciała. Jeżeli jestem na górze, mam tendencje do uciekania z tyłkiem- a przywracanie mnie wtedy do porządku jest bardzo krótkotrwale. Jeżeli jestem na dole- mam ograniczone ruchy. Ma to swoje plusy czasami :D, ale wrażenie że "nie staję na wysokości zadania" niezbyt przypada mi do gustu.

brunetka - 2015-01-26 21:50:26

Ja sobie nie wyobrażam seksu bez przepraszam bardzo - obciągania. Daję chętniej, niż biorę. Bardzo podnieca mnie patrzenie w tym czasie na mężczyznę. No wiecie dziewczyny, przewracają oczami, dyszą, jęczą, spinają się... Bajer :-)
Poza tym mnie to poniżenie podczas robienia loda bardzo kręci, no i oprócz tego fajnie jest potrzymać w ustach dorodny, twardy sprzęcior :D Z połykiem też nie ma żadnego problemu, mniam ;-)
69 nie dla mnie - dużo mniejsza koncentracja na tym co się właśnie robi :-)

Borealiss - 2015-02-01 11:23:45

Nigdy nie zachwycałam się członkiem. Ogólnie przy głębszych oględzinach z moją wybujałą wyobraźnią ,brałam go za takiego nieszczęśliwego z dziurą w głowie , co to mu często kapie z tej głowy, no i tak w sumie zdany na łaskę ... bo jeśli go nie poliżę i nie possę to jedynie ręka pozostaje, a to i też może nie moja....

A tak na poważnie, z wyglądu pociągają mnie bardziej kobiece organy ( tak jestem bi ) penis sam w sobie jest penisowaty . Podnieca jedynie jego praca , narzucony rytm, czasem wielkość ( no bo jednak nieźle jak tak wypełnia całe wejście ) a sam seks oralny. Hm... jeśli zależy od sytuacji. Nie wiem jak Was ale mnie najbardziej podnieca kiedy Master stoi  a ja klęczę i odwalam swoje , choć tak jak napisała Nisza, lubię słyszeć że moja " cięzka praca " przynosi efekty  w postaci drgań , spiętych mięśni, wzdychań , sciskania mnie za kark... itd.
Jedynie  z połykaniem jest problem... znaczy się nie ma problemu, jak trzeba to trzeba.... ale sam smak nie należy do jakichś niebiańskich . Może to jest dla większości odpychające... ( choć nad smakiem spermy można popracować gdy się przyjrzymy diecie ... )
Nie rajcują mnie że tak się wyrażę spusty na twarz - precyzując na oczy , nos. Jeśli coś przeskrobię , a Pan ma ochotę sobie skorzystać ( czyli wyeliminowana zostaje moja przyjemność ) to zazwyczaj pojawia się ten spust na twarz właśnie. Choć to paradoksalnie też jest podniecające. Nie wiem czy tylko ja jestem taka postrzelona / skomplikowana ?
No bo jakby nie było samo nasienie na mojej twarzy jest okropne, towarzyszą temu nieprzyjemne uczucia, ale kiedy jest to w formie kary ( żalu za grzechy ) to jest to w pewnym momencie podniecające,... i już nie mówię o samym mózgu ale i w kroczu idzie to wyczuć

A co do robienia przysłowiowego loda w praktyce, szybko się szczęka męczy, trzeba ciągle myśleć o zmianie oddechu, bo to raz nosem raz ustami, usta też często drętwieją jeśli się mocno je zaciska.... na podniebieniu przez kilka dni są malinki jeśli się mocno ssie...

Także podzielam waszą opinię - bez głębszych uczuć , to nie było by takie jakie jest ;)

nisza_E - 2015-02-09 22:31:49

su napisał:

co nie wejdę w jakiś temat, to czuje się mega dziwnie, bo lubię tak na prawdę mnóstwo rzeczy....

To raczej się chwalić niż wstydzić!

mtwala napisał:

Seks oralny dla mnie (gdy uległa mi "obciąga") osobiście oznacza spore oddanie

Myślę, że to zależy od konkretnej uległej - bo jeżeli nie robi jej to różnicy, albo jeszcze lepiej robi to z czystego egoizmu, bo lubi, to nie bardzo tam widzę wtedy oddanie. Chyba że pisałeś konkretnie o konkretnej uległej a ja nie załapałam :D

mtawala napisał:

Uważam, że 69 jest kiepskim pomysłem. Ani w tą, ani w tamtą.

A za to jakie możliwości do "pogrywania". U nas ostatnio wygląda to w ten sposób, że Pan mnie pieści, utrzymuje niemalże na granicy orgazmu jednocześnie każąc pieścić siebie. Każde rozproszenie jest równoznaczne ze ściągnięciem na siebie konsekwencji. I to pieprzone "skup się to nie będzie bolało".

Warszawiaczek napisał:

czasami robię to tylko dlatego, że jesteśmy w kinie

Dziwię się, że nikt o to nie zapytał - przepraszam, że kurde jak :D?

Borealiss napisał:

Ogólnie przy głębszych oględzinach z moją wybujałą wyobraźnią ,brałam go za takiego nieszczęśliwego z dziurą w głowie , co to mu często kapie z tej głowy, no i tak w sumie zdany na łaskę ... bo jeśli go nie poliżę i nie possę to jedynie ręka pozostaje, a to i też może nie moja.... (...) penis sam w sobie jest penisowaty

Wpadłam pod stół :D Ty to masz wyobraźnię :D

Borealiss napisał:

Nie rajcują mnie że tak się wyrażę spusty na twarz

Ja generalnie nie przepadam za "bałaganiącym" seksem. I jeżeli chodzi wyłącznie o moje odczucia, to dla mnie to żadna przyjemność. Zostaję opluta lepką ciepłą mazią i tyle mam z tego przyjemności, że się muszę iść wykąpać :D Oczywiście, super fajnie że Panu było przyjemnie lub że ja się spisałam itd, ale to jest jedyna rzecz, która jest w tym fajna. To tak egoistycznie wypowiadając się w temacie.

Warszawiaczek - 2015-02-16 09:17:52

No jak to jak? Normalnie :D Tak jak w każdym innym miejscu :P

nisza_E - 2015-02-16 10:49:16

Znaczy co, klękasz/kucasz przed jej fotelem i dawaj :D?

malenstwo - 2015-02-17 08:49:29

:D Nisza, padłam :)

Już widzę (oczami wyobraźni oczywiście) jak Warszawiaczek klęczy w kinie i zadowala swoją sunię , he he he

A tak poważnie, sama kiedyś nie miałam oporów przed takim "publicznym" seksem. Może nawet mnie nakręcało, to że w każdej chwili ktoś może nas nakryć. Teraz jednak zdziczałam chyba.

nisza_E - 2015-03-30 20:40:23

A mnie to w pewnym sensie kréci (chociaż może tak mi się tylko wydaje), chociaż przy każdej próbie (żeby to jeszcze jakieś seksy się odbywały, a tu przy samych macankach!) jestem tak spanikowana, że od razu mi chcica (choć na początku olbrzymia - sama koncepcja chyba na mnie działa) opada :D

cyklista-45 - 2017-02-23 13:57:24

Hmm, ja uwielbiam lizać cipkę mojej partnerki, ale innych dziewczyn także, lecz najbardziej mnie zaskoczyło że kiedyś będąc lekko na rauszu na nagiej plaży zrobiłem to facetowi i też mi to sprawiło niesamowitą przyjemność, a przez całe życie myślałem że jestem 100% hetero :-)

www.matin.pun.pl www.malgorzataostrowska.pun.pl www.margonem.pun.pl www.rudolfik-ekonomiczna.pun.pl www.dragons5.pun.pl