Forum BDSM

Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...

Ogłoszenie

UWAGA!!

Do regulaminu dodałam 2 dodatkowe punktu, w związku z tym zamieszczam cały regulamin ponownie poniżej.

REGULAMIN:

1. Jako użytkownik, musisz mieć skończone 18 lat.
2. Rozmowa na forum służy wymianie poglądów w sposób kulturalny.
3. Forum nie jest portalem randkowym, każdy użytkownik może zamieścić jedno ogłoszenie.
4. Każdy, kto rejestruje się na forum jest zobowiązany do przywitania się z użytkownikami w odpowiednim dziale.
5. Zabrania się umieszczania linków w podpisach/sygnaturach postów (chyba, że link jest bezpośrednio związany z treścią postu).
6. Użytkownicy, którzy pojawiają się na forum tylko w celach reklamowych, zostaną upomnieni, a następnie usunięci z forum.
7. Użytkownicy, którzy w ciągu miesiąca od rejestracji nie umieszczą postu powitalnego, zostaną usunięci z szeregu użytkowników.

W razie potrzeby zapraszam do kontaktu: kalirrka@gmail.com

#1 2014-07-03 17:08:17

 alamajka

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-06-25
Posty: 91
Punktów :   

Kiedy Dominujący staje się Panem?

Czytałam wielokrotnie blogi innych uległych, czy ich wypowiedzi na innych forach i bardzo rzuciła mi się w oczy jedna rzecz: niemal natychmiastowe nazywanie Panem. Przypadkowa sesja po jednodniowej wymianie maili "Tak, Panie". Kilkudniowa znajomość bez spotkania w realu "mój Pan".
Dla mnie trąci to tylko gierką, teatrzykiem, podporządkowaniem konwencji, zabawą (nie chcę nikogo urazić. Chcę zrozumieć).
Nie potrzebujecie najpierw poczuć, że ten konkretny człowiek naprawdę jest Waszym Panem? Czy na to słowo nie trzeba w pewien sposób zasłużyć? Czy nie trzeba najpierw zawierzyć, zaufać, poczuć oddania?
Dla mnie wypowiedzenie słowa "Panie" jest podobne do aktu nadania obroży, tylko działa w drugą stronę. Jest magiczną, ważną chwilą. I to ja sama muszę poczuć, że tak się stało.


Denerwować się, to znaczy mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych.

Offline

 

#2 2014-07-03 20:25:40

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Kiedy Dominujący staje się Panem?

U nas to jest trochę inaczej. Ja uważam, że Panem mężczyzna staje się za każdym razem kiedy ma nade mną przewagę (czy to fizyczną, czy silniejszy charakter). Jest Panem sytuacji. Kiedy pozwalam mu się związać, wychłostać, zadawać sobie ból, zasłonić oczy. Dobrowolnie oddaję mu swoje ciało we władanie.
Mój mąż był moim Panem od momentu kiedy po raz pierwszy wykonałam Jego polecenie (a nie był wtedy jeszcze mężem ). Bardzo, bardzo ciężko musiał zapracować sobie na to, żeby stać się moim Właścicielem.

Tak samo działało to w drugą stronę. Na początku, byłam dla Niego zabawką. Potem zasłużyłam na miano uległej, potem suki, potem własności, a potem niewolnicy. Nie od razu byłam jego Su.

Ale tak było u nas. U innych bywa inaczej. Jeżeli np. dla kogoś BDSM to tylko fizyczność, tylko przyjemność seksualna, to słowa Pan czy Suka, nie mają żadnego znaczenia. Słowo jak każde inne wypowiadane, żeby nakręcić drugą stronę; stawiane na równi z "kurwą" (o ile kogoś to kręci). Do relacji emocjonalnych też ludzie podchodzą bardzo różnie. Wystarczy spojrzeć jak różne mamy podejście do obroży.

Offline

 

#3 2014-07-03 22:53:30

malenstwo

Gość

Re: Kiedy Dominujący staje się Panem?

U nas "panie" pierwszy raz padło bardziej w żartach. Mój mąż podchwycił, i stwierdził, że taka forma bardzo Mu pasuje , a i ja nie widziałm w tym nic złego, he he. I tak to "dla zartu" zaczęłam się do Niego zwracać. Potem mi się znudziło. Ale jak się okazało, mojemu mężowi nie. Do dziś pamiętam lekcje jaką wtedy dostałam,  i szczerze smieje sie dziś z tego- chciaz wtedy nie było mi do smiechu. Tylko jak juz w innym watku wspomniałam nasza relacja budowała sie latami, i mój mąz jak najbardziej zasługiwał na miano PANA.
I chociaz zwracam się do mojego męza Panie, to tak robię to na rozne sposoby: inaczej się czuję, gdy mówię: no to mój Panie, ruszmy nasze tyłki, bo nie bedziemy cały dzień kawy pic. a inaczej gdy podchodzę do Niego na kolanach z obroża na szyi. Słowo PANIE jest dla mnie ważne, i wg mnie ma w sobie ładunek emocjonalny. I uważam, też że prawdopodobnie nie każdy zasługuje na takie miano. Ale czy nie jest tak, że bierzemy, to co nam dają???  Skoro taka "uległa' chce się zwracac "panie" do faceta, który ja okłada pasem po dupie i nic więcej nie daje od siebie, to kto jej tego zabroni? Musiałaby trafić na prawdziwego dominującego, który by powiedział: hola hola, na razie, to ja tylko Cie leje, do Pana, to mi jeszcze daleko, nie zasłuzyłem. Nie znam się na "dominujących" od 11 lat mam jednego męzczyznę. Ale wydaje mi się, że takich, których by było stać na takie słowa jest chyba nie wielu
Co do "suki"... na ogół jestem jednak "maleństwem", rzadko też słysze swoje imie z ust mojego Pana. Tylko , że: suka, sunia mają dla nie specyficzny wydźwięk, gdy to słyszę momentalnie odruchowo spuszczam głowę, pokornieję, przypominam sobie gdzie jest moje miejsce. "Moja suka"- jak to pieknie brzmi....

 

#4 2014-07-03 23:31:21

 alamajka

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-06-25
Posty: 91
Punktów :   

Re: Kiedy Dominujący staje się Panem?

nisza_E napisał:

U nas to jest trochę inaczej. Ja uważam, że Panem mężczyzna staje się za każdym razem kiedy ma nade mną przewagę (czy to fizyczną, czy silniejszy charakter). Jest Panem sytuacji. Kiedy pozwalam mu się związać, wychłostać, zadawać sobie ból, zasłonić oczy. Dobrowolnie oddaję mu swoje ciało we władanie.

Mój dentysta jest wieeelkim chłopem i boli mnie, kiedy orze wiertłem w moich zębach co więcej, robi to, bo ja tego chcę Czasami unieruchamia mnie w dziwnych pozycjach. Ma nawet "knebel" otwarty.
Żartuję oczywiście.

Jak widać można mieć różne podejście, chociaż... u mnie "Panie" również poniekąd pojawiło się w podobnym momencie (oddania ciała we władanie), ale u mnie tę chwilę poprzedzić musi długotrwałe budowanie relacji. Rozciągnięte w czasie na tygodnie, miesiące.

Mnie zastanawia to, o czym pisałam wcześniej- gierka dla gierki, słowo dla konwencji wypowiadane komuś, kogo się nie zna przecież. To na serio ludzi kręci?


Denerwować się, to znaczy mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych.

Offline

 

#5 2014-07-04 10:25:33

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Kiedy Dominujący staje się Panem?

Ja bym tutaj w ogóle rozważania zaczęła od czegoś zupełnie innego.

Kim waszym zdaniem jest "Pan"?

A co do tej gierki, to w sumie dlaczego nie. Jeżeli dziewczynę kręci to, że jest upokarzana do granic, to dlaczego miałaby nie zostać nazwana "szmatą, suką, zabawką, niewolnicą, workiem na sperme*", czy jeszcze innym dziwnym epitetem? To, że dla nas niektóre z tych epitetów mają znaczenie symboliczne czy emocjonalne, to jakie to ma znaczenie dla niej, dla której BDSM jest tylko seksem z motywem?

U nas "panie" pierwszy raz padło bardziej w żartach.

U nas w żartach padł temat szczekania i do tej pory się z nim borykam

I chociaz zwracam się do mojego męza Panie, to tak robię to na rozne sposoby: inaczej się czuję, gdy mówię: no to mój Panie, ruszmy nasze tyłki, bo nie bedziemy cały dzień kawy pic.

U nas jest różnie. Bardzo rzadko zwracam się do Pana per Panie. Chyba tylko w sytuacjach kiedy robi się "poważnie". A tak to raczej "kochanie", lub "kochany". Zawsze używałam "kochany" jako po prostu, miłe słowo. Do momentu jak nie usłyszałam od Happy Slave, że u nich, kiedy mówią "kochany" to w domyśle zawsze mają "kochany Panie/kochana Suniu". I pomimo tego, że nie chciałam tego podłapywać to teraz za każdym razem jak mówię "kochany", to gdzieś z tyłu głowy mam "kochany Panie".

Offline

 

#6 2014-07-18 00:05:23

young_slave

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-05-12
Posty: 34
Punktów :   

Re: Kiedy Dominujący staje się Panem?

W moim przypadku ani suczki ani Pana nie było od samego początku, ale pojawiły się dość szybko, może po dwóch miesiącach związku - na początku wypowiadane sporadycznie. Teraz określenie "Pana" i "suczki" funkcjonuje na co dzień. Czuję, że Pan jest moim Panem i za każdym razem gdy Go tak nazywam czuję się "bardziej" Jego. "Grzeczna suczka" wypowiedziane przez Pana potrafi mi "zrobić dzień", a "Bądź grzeczna suczką" przywołuje do porządku jak nic innego. Suką zostałam nazwana może 4 razy. Raz w złości i od teraz źle mi się kojarzy.

Offline

 

#7 2014-08-07 21:53:54

 alamajka

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-06-25
Posty: 91
Punktów :   

Re: Kiedy Dominujący staje się Panem?

A ja jeszcze podrążę ten temat.
Wiem, że niewielu mamy tutaj Dominujących, ale bardzo bym ich prosiła, żeby się wypowiedzieli.
Jak to wygląda z Waszej perspektywy?
Czy to słowo niesie ze sobą jakiś ładunek emocjonalny? Czy go wymagacie, domagacie się, czy może wolicie spokojnie zaczekać, aż uległa sama poczuje, że tak właśnie jest?

BTW ja uwielbiam, kiedy Pan nazywa mnie suką. Też w jakiś sposób musiałam na to zapracować, poczekać. Bycie suką Pana jest nobilitujące. Na mnie jak kubeł zimnej wody działa natomiast, kiedy Pan użyje mojego imienia. Wiem, że robi się poważnie, a ja przez cos tam nie zasługuję w tym momencie na bycie suką- zwaliłam sprawę, więc jestem wtedy jedynie O..ą.


Denerwować się, to znaczy mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych.

Offline

 

#8 2014-08-08 15:41:17

 Havoc

Starszy użytkownik

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-05-05
Posty: 186
Punktów :   

Re: Kiedy Dominujący staje się Panem?

Słowa mają dokładnie tyle mocy ile sami w nie wlejemy.
Miałem uległą, która słowa "suczka" czy "suka" traktowała jako osobistą obrazę, za to rozpływała się przy odmianach "dziwka". Dla innej określenie "suczka" było zbyt infantylne, wszak była "dumną suką". ;-)


"...Magia jest niczym wino, i jeśli nie jesteś, pani, do niej nawykła, grozi ci popadnięcie w nałóg..." Susanna Clarke "Damy z Grace Adieu"

Offline

 

#9 2014-08-08 22:04:22

milica

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-06-26
Posty: 4
Punktów :   

Re: Kiedy Dominujący staje się Panem?

Słowo "Pan" znikło z mojego słownika uległej odkąd Wielki Pan okazał się być małym panem (nazywałam kogoś Panem bardzo na wyrost i o wiele za długo). Słowo Dominujący jest teraz dla mnie właściwe, choć i na to miano mężczyzna musi sobie zasłużyć

"A co do tej gierki, to w sumie dlaczego nie. Jeżeli dziewczynę kręci to, że jest upokarzana do granic, to dlaczego miałaby nie zostać nazwana "szmatą, suką, zabawką, niewolnicą, workiem na sperme*", czy jeszcze innym dziwnym epitetem? To, że dla nas niektóre z tych epitetów mają znaczenie symboliczne czy emocjonalne, to jakie to ma znaczenie dla niej, dla której BDSM jest tylko seksem z motywem?"

Zgadzam się, zdanie "rżnij mnie jak dziwkę" pada czasem z ust grzecznej uległej. Lubię czuć się dziwką


Być dla Kogoś niczym, ale i wszystkim zarazem. Być Jego częścią.

Offline

 

#10 2014-11-18 00:48:01

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Kiedy Dominujący staje się Panem?

Fakt jest też faktem, że doświadczenia wartościują konkretne słowa. I to nie koniecznie musi tyczyć się tylko klimatu, a wszystkiego co niesie za sobą ładunek emocjonalny.

Choćby słowo "Pan" czy "Suka" miało nie wiadomo jakie znaczenie "uznane w klimacie" to dla kogoś, dla kogo jedno lub drugie będzie mieć negatywny wydźwięk nigdy go nie użyje. Albo użyje nie ciesząc się nim zupełnie.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bleach-tales.pun.pl www.kutnowskagruparajdowa.pun.pl www.pokemonword.pun.pl www.one-piecepbf.pun.pl www.sound4u.pun.pl