Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...
Użytkownik
Poszperałam trochę na forum i zauważyłam, że ten temat pojawiał się czasem w kontekście innych wątków. Niemniej osobnego się nie doszukałam i pomyślałam, że warto byłoby go założyć. Hasło bezpieczeństwa. Przeglądając różne strony i fora klimatyczne odkryłam, że czasami ta kwestia wzbudza sporo kontrowersji i to po obu stronach bata, co dla mnie osobiście jest dość zaskakujące...
A co Wy o nim sądzicie? Czy było/jest obecne w Waszej relacji? Czy Waszym zdaniem w ogóle jest potrzebne? Stosować je czy nie? Tylko na początku relacji czy przez cały czas? Czy przy ustalaniu hasła, (jeśli oczywiście jest u Was stosowane) kierujecie się jakimiś konkretnymi kryteriami, czy to kwestia przypadku, że jest ono takie, a nie inne? Szperając w sieci spotkałam się też ze stopniowaniem haseł. Polega to na tym, że ustalamy dwa lub więcej takim słów bezpieczeństwa. Wówczas na przykład jedno z nich oznacza, że strona uległa jest już bliska granicy wytrzymałości, ale sprawy nie zaszły jeszcze na tyle daleko, żeby została ona przekroczona. Inne (drugie) hasło stosuje się natomiast, gdy do przekroczenia granic wytrzymałości strony uległej już dojdzie. Co sądzicie o takim „systemie” haseł?
Jak powinna zareagować Waszym zdaniem strona dominująca na wypowiedzenie hasła przez uległą, czy też uległego? Bezwzględnie przerwać praktyki, czy złagodzić jedynie ich intensywność? Czy ma prawo je zignorować?
Offline
Stosuję słowo bezpieczeństwa. Stopniowania nie stosuję, tu wystarczy mi mowa ciała - termin Pain Management Techniques jest pewnie niektórym znany.
Słowo stosujemy tylko gdy ból jest zbyt mocny/ Uległa panicznie się czegoś boi/ źle się czuje/ coś jest bardzo nie tak z więzami. Jest to takie pomiędzy tym pierwszym, a drugim hasłem bezpieczeństwa. Po prostu zależnie od sytuacji oznacza zupełnie inne rzeczy. A jak już dojdzie do użycia hasła? Wtedy Uległa szybko informuje, co jest nie tak i albo kontynuujemy zabawę (a tak najczęściej jest) albo przerywamy. Ignorowanie hasła jest niebezpieczne i głupie. Naraża zdrowie, czasem życie oraz samą relację. A przecież to o zaufanie tu chodzi.
Ten system z dwoma hasłami jest chyba najlepszy dla osób, które jeszcze nie znają się na wylot albo mają jakieś poważne schorzenia, których objawy mogą powoli nasilać się wraz z upływem czasu.
Jeśli chodzi o wybór samego hasła, to "semafor" i te kolory jakoś zawsze mnie odrzucały. Naszym jest "Papirus" Na początku brzmiało dziwnie, ale bardzo szybko przestało. Przy wyborze kierowaliśmy się głównie tymi kryteriami:
1. Słowo nie może być niczym, co Uległa może wypowiedzieć przypadkiem lub normalnie w czasie zabawy. Wszystkie typu "przestań", "dość" itp.
2. Słowo nie może kojarzyć się z niczym dziwnym/ nieprzyjemnym/ głupim. Chyba nikt nie chciałby niekontrolowanej salwy śmiechu u jednej lub drugiej strony.
3. Słowo nie może odnosić się do żadnej rzeczy/zwierzęcia, która znajduje się w domu/mieszkaniu. Może wydać się głupie, ale wyobraźcie sobie, że jakiś element wyposażenia może być zepsuty, pies przewróci wam szklankę z wodą na kable, a wy akurat będzie w drugim pokoju albo grzebiecie w szafie.
Offline
Użytkownik
Mam hasło, ale ogólnie tylko przy nowych tematach może mi być potrzebne (póki co nie było )
Do codziennej dyscypliny się nie przydaje, ponieważ oprócz standardowego dyscyplinowania wiem dokładnie jakie kary za ewentualne przewinienia będą mi wymierzone. Czasem bardzo się pilnuję i wiem, że tylko porządkowa dyscyplina mi się należy. Czasem jednak jak coś przeoczę lub zwyczajnie nie przyłożę się to Pan mnie informuje o zaniedbaniach przed samą karą.
Offline
safe word jest niezbędne przy ostrych zabawach.
Szczególnie jak dopuszczone są praktyki błagania o litość (ja to lubię).
Wtedy nie wiesz, czy patrner(ka) faktycznie chce przerwać zabawę, czy tylko jest to częścią gry
Offline