Forum BDSM

Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

UWAGA!!

Do regulaminu dodałam 2 dodatkowe punktu, w związku z tym zamieszczam cały regulamin ponownie poniżej.

REGULAMIN:

1. Jako użytkownik, musisz mieć skończone 18 lat.
2. Rozmowa na forum służy wymianie poglądów w sposób kulturalny.
3. Forum nie jest portalem randkowym, każdy użytkownik może zamieścić jedno ogłoszenie.
4. Każdy, kto rejestruje się na forum jest zobowiązany do przywitania się z użytkownikami w odpowiednim dziale.
5. Zabrania się umieszczania linków w podpisach/sygnaturach postów (chyba, że link jest bezpośrednio związany z treścią postu).
6. Użytkownicy, którzy pojawiają się na forum tylko w celach reklamowych, zostaną upomnieni, a następnie usunięci z forum.
7. Użytkownicy, którzy w ciągu miesiąca od rejestracji nie umieszczą postu powitalnego, zostaną usunięci z szeregu użytkowników.

W razie potrzeby zapraszam do kontaktu: kalirrka@gmail.com

#1 2014-03-30 12:53:33

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Wiecznie grzeczna?

Czasem czytając blogi mam wrażenie, że istnieją uległe, które NIGDY się nie buntują i NIGDY w niczym nie mówią nie.

Ja nie jestem kimś takim, zbyt wredny mam charakterek. Aleee...

Jak uważacie, tak się w ogóle da?

Offline

 

#2 2014-03-30 13:57:41

Lindsey

Starszy użytkownik

49328779
Zarejestrowany: 2014-03-24
Posty: 182
Punktów :   

Re: Wiecznie grzeczna?

Nie da się. Oczywiście że się nie da
Odpowiedź co do tego jest prosta: one nie piszą o tych buntach bo ciężko się do nich przyznawac 

Offline

 

#3 2014-03-30 17:14:45

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiecznie grzeczna?

Mówisz?

Ja to w ogóle nie wiem do końca jak to jest z tym blogowaniem i szczerością. Często mam wrażenie, że polega to trochę na takim przekonywaniu siebie jaka to ja nie jestem.

Nie mniej jednak...

Ja np. rzadko w tej chwili się buntuję, ale jeśli już to pod nieobecność Pana robię zwyczajnie po swojemu, a potem ze skruchą przyznaję się do tego co zrobiłam. O dziwo - z prawdziwą skruchą. Naprawdę muszę nie panować nad sobą, żeby być w stanie powiedzieć Panu "nie" prosto w twarz.

Zastanawiam się jednak, że jeśli mówię nie, to wynika to raczej z braku siły lub wycieńczenia.

Ja się wywnętrzyłam, a jak to jest u was?

Offline

 

#4 2014-03-30 19:54:03

Lindsey

Starszy użytkownik

49328779
Zarejestrowany: 2014-03-24
Posty: 182
Punktów :   

Re: Wiecznie grzeczna?

Z tym blogowaniem, to różnie bywa- ale myśle że tutaj zdrowy dystans trzeba zachować i bedzie okey

Co do buntowania, ja mam mało okazji bo jak na razie żyjemy z Panem na odleglosc.
Ale skoro juz sie uzewnętrzniamy
Od samego początku mojej relacji z Panem na kazdy pomysł Pana mowilam nie.
Obciaganie- nie, seks analny nie, korek nie, wibrator nie ...i setki takich przykładów włącznie z obiad w centrum-nie
Tyle ze ja mowie nie, a potem sama o to prosze... Aczkolwiek moje nie w stosunku do Pana nie jest absolutnie robieniem mu na przekór. To chyba taki odruch, choc zauważam ze ostatnio on zanika, a pojawia sie pytanie : a jak?a czemu? Itd.
Nigdy swojemu Panu tez nie powiedziałam Nie w twarz...
Choc odgrażam sie jak mogę po prostu nie umiem powiedziec mu nie ..

Offline

 

#5 2014-04-01 10:37:47

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiecznie grzeczna?

Czyli innymi słowy jesteś jak pekińczyk Głośno szczeka, ale nie groźny ?? W pozytywnym znaczeniu oczywiście ;-)

Offline

 

#6 2014-04-01 12:45:05

Lindsey

Starszy użytkownik

49328779
Zarejestrowany: 2014-03-24
Posty: 182
Punktów :   

Re: Wiecznie grzeczna?

Hahah dzięki za porównanie hahahaha
Nie, no ja generalnie nie szczekam właśnie o to chodzi..cichutko powiem Nie- Pan zrobi swoje, i mimo mojego nie robi po swojemu
To czy ja wiem czy jak pekińczyk..? hmmmm

Offline

 

#7 2014-04-01 22:04:23

 GalAnonim

Starszy użytkownik

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-03-31
Posty: 121
Punktów :   

Re: Wiecznie grzeczna?

A ja osobiście uważam,że istnieją takie uległe które nigdy się nie buntują i nie odmawiają (choć w głowie mogą mieć coś innego)
Spodziewam się ze jest to naprawdę maly procent ,ale znam takie osoby które nawet w życiu codziennym nie potrafią być absolutnie asertywne i nie powiedzą nie.

Ja nie mogłabym taka byc,przenigdy. na codzień mam raczej "władczy" charakterek i lubie słowne zaczepki,dyskusje i wchodzić w grę słow.
zdarza mi się celowo pyskować i sprawdzać na ile mogę sobie pozwolić

co do blogów i tego co ludzie opisują ciezko tak do konca uwierzyc,zawsze cos pewnie ktos dodaje albo ujmuje tak zeby bylo lepiej,ladniej,wygodniej


'Czołgaj się na czworakach przez błoto, a potem wstań, pocałuj mnie i podziękuj za to, że kazałem Ci się ubrudzić! '
G. Masterton

Offline

 

#8 2014-04-01 22:57:43

 xamira

Starszy użytkownik

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 146
Punktów :   
WWW

Re: Wiecznie grzeczna?

Ja podczas rozmowy na czaterii dowiedziałam się, że uległa, która się nie buntuje, z czasem robi się nudna, postanowiłam to sprawdzić na "własnej skórce"-- efekt był piorunujący, im ja byłam bardziej posłuszna, a przychodziło mi to z cholernym trudem, tym relacja stawa się bardziej monotonna...W końcu, to mnie szlag trafił, i powróciłam do dawnej siebie, i któregoś razu usłyszałam:" su rozrabiasz"-- no ktoś w końcu musi- odpowiadam, bo inaczej się Panie zanudzisz...i pierwsze co zobaczyłam, to błysk w Jego oczach...

Offline

 

#9 2014-04-02 01:03:21

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiecznie grzeczna?

Lajla, swoją drogą nie wzięłam pod uwagę że przecież istnieją osoby, które zwyczajnie są nie asertywne. Choć to ciekawe, bo w uległości bunt pojawia się tam gdzie opór a opór tam gdzie ograniczenia, a ograniczenia z kolei tam gdzie limity możliwości. Czy i w takim momentach asertywność nie istnieje?

Myślę, że wszystko zależy od tego czego się potrzebuje. Mój Pan nie toleruje nie posłuszeństwa, co wcale nie przeszkadza nam prowadzić prawie niekończącej się walki Osoby, które czytają mojego bloga, zapewne to potwierdzą.
Aczkolwiek jest to tylko jakaś tam zabawa, czy gra dzięki której właśnie nie jest nudno.

Offline

 

#10 2014-04-06 11:59:46

 chococarmel

Dyskutant

Skąd: Mazowieckie
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 338
Punktów :   

Re: Wiecznie grzeczna?

lajla10 napisał:

A ja osobiście uważam,że istnieją takie uległe które nigdy się nie buntują i nie odmawiają (choć w głowie mogą mieć coś innego)
Spodziewam się ze jest to naprawdę maly procent ,ale znam takie osoby które nawet w życiu codziennym nie potrafią być absolutnie asertywne i nie powiedzą nie.

Ja nie mogłabym taka byc,przenigdy. na codzień mam raczej "władczy" charakterek i lubie słowne zaczepki,dyskusje i wchodzić w grę słow.
zdarza mi się celowo pyskować i sprawdzać na ile mogę sobie pozwolić

co do blogów i tego co ludzie opisują ciezko tak do konca uwierzyc,zawsze cos pewnie ktos dodaje albo ujmuje tak zeby bylo lepiej,ladniej,wygodniej

I tu się zgodzę z lajlą widzę, że mamy podobny wichrzycielski charakterek , ale taka natura.

Xamiro, zawsze najważniejsze to być sobą. Można sprawdzać różne teorie, ale na dłuższą metę, to nigdy nie przechodzi. W szczególności, że Pan zainteresował się Tobą poprzez Twoje usposobienie, widać nie widział w tobie w ideału pokorności . I dobrze, ja nadal uważam, że wiecznie grzeczne i dpowiadające ciągle 'tak, Panie' uległe, są po prostu bez wyrazu. Bez tej iskry.

Offline

 

#11 2014-04-07 21:39:51

 GalAnonim

Starszy użytkownik

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-03-31
Posty: 121
Punktów :   

Re: Wiecznie grzeczna?

Xamiro - bardzo możliwe,że uległa która choc czasem sie nie buntuje staje się nudna, jak teraz tak myśle,to uwazam tak samo

Niszo - niby opor pojawia sie jak coś Cie blokuje albo ogranicza,ale nie do konca - bo mozna się stawiać tak z "pazurem" własnie po to zeby zostac ustawiona i posadzoną na tyłku - bynajmniej ja to tak widze,wychodzi na to ze mysle podobnie jak xamira,zeby troche "narozrabiac"


'Czołgaj się na czworakach przez błoto, a potem wstań, pocałuj mnie i podziękuj za to, że kazałem Ci się ubrudzić! '
G. Masterton

Offline

 

#12 2014-04-07 21:48:07

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiecznie grzeczna?

Ale to ja się zgadzam - zresztą jak pisałam - często "pokazuję pazurki" tylko dla takiej właśnie małej "potyczki", aczkolwiek wydaje mi się, że nie jest to na poważnie, że byłabym w stanie odróżnić czy w danym momencie mogę pozwolić sobie na "wojowanie" czy mam być posłuszna i akurat dla mojego Pana taki układ jest ok. I podobno się nie nudzi ;P

Offline

 

#13 2014-04-08 14:38:44

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiecznie grzeczna?

Z tego wniosek, że się zgadzamy Widzę to podobnie, i z tą "wieczną grzecznością" bardziej chodziło mi o to, że jeśli wiadomo że nie żartujemy i wszystko jest na serio, to czy da się zawsze być posłusznym.
Takich przepychanek na żarty, dla podrażnienia nie uznaję jako nieposłuszeństwa.

Offline

 

#14 2014-04-15 23:49:08

 chococarmel

Dyskutant

Skąd: Mazowieckie
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 338
Punktów :   

Re: Wiecznie grzeczna?

Ale w sumie Ni jakby na to nie patrzeć taki związek, w którym na każdą wypowiedź Pana, odpowiadałabyś 'oczywiście, że Tak, Panie' 'w zupełności się z Tobą zgadzam' ' ja tu nic nie mam do powiedzenia' i nie byłoby tych żartobliwych zaczepek, drażnienia się i wgl, to co to by była za relacja ? Jak dla mnie strasznie nudna i po dłuższym-krótszym ( chociaż stawiałabym tutaj na to drugie ) czasie zakończyłaby się znużeniem obu stron. Bo jeżeli każda rozmowa kończyłaby się po dwóch wypowiedzianych zdaniach, przytakiwaniem i bezmyślnym machaniem ogonkiem to w końcu sfinalizowało by się to monotonią i otępieniem relacji.

Offline

 

#15 2014-04-17 11:52:51

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiecznie grzeczna?

Karmelko, ale ja trzeci raz się z Tobą zgadzam już Uważam,że jeśli zaczepki i "wojowanie" jest żartobliwe i właśnie na zasadzie dobrej zabawy, to to nie jest nieposłuszeństwo.
Ja doskonale wiem, kiedy Pan mówi poważnie (a w przypadkach, w których nie wiem, to się boleśnie dowiaduję ), a kiedy mogę sobie pozwolić na małą bitewkę. Instynkt samozachowawczy w 99% przypadków działa poprawnie Natomiast jeżeli czuję, że Pan mówi w danym momencie poważnie, to wiem, że posłuszna być muszę, bo Pan po prostu innej opcji nie toleruje.

Oczywiście, to wcale nie przeszkadza mi czasami odstawić takiej mañany jaką tylko ja potrafię - ale wtedy kończy się to już 100% poważną bitwą nie mającą nic wspólnego z niewinną zabawą.

Offline

 

#16 2014-04-17 19:18:06

 chococarmel

Dyskutant

Skąd: Mazowieckie
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 338
Punktów :   

Re: Wiecznie grzeczna?

Nie no oczywiście, trzeba rozróżniać 'poważnie' i 'tak dla zabawy'. Chociaż i czasem po 'tak dla zabawy' można oberwać

Offline

 

#17 2014-04-18 11:40:30

 GalAnonim

Starszy użytkownik

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-03-31
Posty: 121
Punktów :   

Re: Wiecznie grzeczna?

ale czasami chce się nawet dla zabawy oberwac


'Czołgaj się na czworakach przez błoto, a potem wstań, pocałuj mnie i podziękuj za to, że kazałem Ci się ubrudzić! '
G. Masterton

Offline

 

#18 2014-04-18 11:50:59

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiecznie grzeczna?

A jeszcze innym czasem to "dla zabawy" może przestać być dla zabawy i przerosnąć

Offline

 

#19 2014-06-25 18:25:20

 alamajka

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-06-25
Posty: 91
Punktów :   

Re: Wiecznie grzeczna?

No to wychodzi na to, że jestem nienormalna
Nie widzę nic zabawnego w droczeniu się czy odmawianiu dla zabawy.
A odmawianie "na poważnie" nie wchodzi u nas w rachubę. Nie ma takiej opcji. Tym bardziej, że Pan zna mnie doskonale i nigdy nie stawia przede mną zadań, których nie jestem w stanie wykonać (czasami z ogromnym nakładem trudów, walki ze sobą i okolicznościami).
Pan nigdy nie usłyszał "nie".
U nas jest to zakazane słowo.
Rozrywek i braku nudy dostarczam w inny sposób. Już moja w tym głowa, żeby być ciągle atrakcyjną bez sprzeciwiania się woli Pana.


Denerwować się, to znaczy mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych.

Offline

 

#20 2014-06-26 08:49:55

malenstwo

Gość

Re: Wiecznie grzeczna?

Lubię się droczyć.Czasami problem mam z wyhamowaniem się, gdy już jest o jedno słowo za daleko, ale i na to są sposoby
Mamy obydwoje z Panem duże poczucie humoru, także na swój temat, wobec tego zdarza się, że nawet 'powazna' sytuacja kończy się śmiechem (a potem oczywiście karą- za mój niewyparzony jęzor). Póki to pasuje mojemu Panu, nie widzę nic złego w draznieniu się z Nim "dla zabawy". No i ja lubię, gdy z takiego "śmiejącego się" WRACAJ MI TU ZARAZ, przechodzi do całkowicie poważnego polecenia. To tak jakby mieć ich dwóch w jednej osobie

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.cyber-swiat.pun.pl www.desert-operations.pun.pl www.zubr.pun.pl www.euphoria.pun.pl www.ojciecmateusz.pun.pl