Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...
Najczęściej czytana i najbardziej skandalizująca powieść francuska XX wieku
Historia opublikowana w 600 egzemplarzach w 1954 roku wywołała jeden z najgłośniejszych skandali we współczesnej literaturze francuskiej. Zakazana, wyklinana, sprzedawana spod lady, stała się najczęściej czytaną od czasu Małego księcia książką francuską XX wieku.
"Historia O" jest od 60 lat nieustannie wznawiana, wydana w milionach egzemplarzy, tłumaczona na kilkadziesiąt języków. Doczekała się kilkuset opracowań literackich, ekranizacji, a nawet komiksu. Nadal ma potężną siłę oddziaływania: odczytywana jako powieść erotyczna, ale także jako krzyk kobiety, która chce do kogoś należeć!
"Historia O" ukazała prawie równocześnie z Witaj smutku Françoise Sagan. Ale to Historia O zdobyła prestiżową Prix des Deux Magots, co otworzyło jej drogę do sukcesu i jeszcze podsyciło atmosferę skandalu. Posypały się zakazy: sprzedaży nieletnim, reklamy, plakatów oraz pozwy o obrazę moralności. W rezultacie jednak żaden proces się nie odbył.
Rozgłos wokół "Historii O" potęgowała również zagadka prawdziwej tożsamości autora. Powieść przypisywano największym pisarzom epoki, nawet André Malraux.
Aż wreszcie w 1994 roku osiemdziesięciosześcioletnia autorka ujawniła się w wywiadzie dla „New Yorkera”.
Okazała się nią Dominique Aury, intelektualistka najwyższych lotów, ówczesna sekretarz redakcji „Nouvelle Revue Française” (najważniejszego, założonego przez André Gide'a miesięcznika krytyki literackiej), która tłumaczyła Borgesa i była z nim po imieniu, która odkryła dla Francji Francisa Scotta Fitzgeralda
(źródło opisu: Wydawnictwo Amber, 2013)
Offline
Starszy użytkownik
Nie słyszałam, nie czytałam, ale już na moim kompie, jak przeczytam podzielę się opinią.
Widzę też że powstał film na podstawie tej książki.
Offline
Polecam, bo jednak "Historia O" to klasyka gatunku.
Offline
Co ciekawe, rozmawiając na temat klimatu, napotykałam głównie osoby, które "Historię O" kojarzyły głównie z filmu niż z książki - sama, zresztą, w pierwszej kolejności wpadłam na film.
O ile relacja O. nie jest mi specjalnie bliska i nie przywiązuję do niej szczególnej uwagi, to obraz tego domu, do którego trafiła na początku, był dla mnie szokujący. I w gruncie rzeczy, to ta książka zatliła we mnie ideę wprowadzenia BDSM w wymiarze 24/7.
Offline
Tak, tak - też właśnie zbieram się do Historii O ,ale póki co zaczynam drugą część Pani C.J.Roberts Seduced In The Dark bo udało mi się dostać tłumaczenie.
A i ja podzielę się opinią jak tylko przeczytam.
Offline
Dyskutant
nieskonczona napisał:
Nie słyszałam, nie czytałam, ale już na moim kompie, jak przeczytam podzielę się opinią.
Widzę też że powstał film na podstawie tej książki.
Nieskonczona, jak udało Ci się wejść do klimatu i ani razu nie słyszeć o tej książce. Toż to tuż obok naszego poczciwego Greya bdsmowy klasyk
Offline
Zatem chyba wstyd się przyznać, ale ja nie czytałem "Pięćdziesięciu twarzy Greya"
Offline
Karmelko, to samo miałam nieskończonej napisać, ale potem stwierdziłam, że mnie w sumie też dopiero Pan oświecił, więc może powinnam zatkać jadaczkę:D
Co do Greya, to myślę (i chyba to już gdzieś pisałam), że przeskok od "Greya" do "Historii O" może co najmniej oślepić albo nawet zabić
Offline
Ja się wychowałem na twórczości de Sade, Apollinairea, Clelanda czy innych jeszcze bardziej libertyńskich pisarzy. Mnie trudno czymś w tej materii zaskoczyć.
Offline
Ja przeczytałam trylogię pani James,a chociażby po to aby wyrobić swoją ocenę.
Co prawda szału nie robi ,ale też nie róbmy tragedii,że aż taka kiepska, bo niestety miałam nieprzyjemność czytania gorszych..
zapewne daleka jest od dzieł Pana De Sade
bardziej podpięłabym ją pod romansidło z lekka dozą erotyzmu.
Offline
Starszy użytkownik
A nie wiem, jak to się stało, że nawet nie słyszałam
Do czegoś się przydaje to forum ;p
Offline
Aaaa widzisz ! ja sie wielu nowych rzeczy dowiedziałam z forum i innych ludzi z klimatu co mnie bardzo cieszy
Offline
Dyskutant
W sumie z każdą rozmową się czegoś dowiadujemy no ale chyba po to jest przede wszystkim komunikacja.
Offline
Starszy użytkownik
I dlatego też się tu zarejestrowałam
Offline
Książka dla mnie bardzo ważna na mojej drodze do klimatu. Dużo mi uzmysłowiła, ukształtowała poniekąd. Pozwoliła poznać samą siebie. Ktoś mądry wsadził mi ją wiele lat temu w ręce, a później czerpał pełnymi garściami z tego faktu
Szukajcie starszych wydań- to nowe, które jest w Empiku m.in. jest okrojone i zapodział się gdzieś najważniejszy w sumie fragment.
Offline
To nie jest cenzura. Bo zdecydowanie ostrzejsze fragmenty pozostawiono w książce. To jest amputacja najważniejszego fragmentu Nie ma całego opisu szkolenie w Roissy nie ma kawałków o przygotowywaniu odbytu, o chodzeniu w obroży, o chłostach, o rżnięciu z zasloniętymi oczami, kiedy O. nie wie, kto akurat ją penetruje. To wszystko, co mnie pierwotnie ruszylo najbardziej (idea pierwszego stopnia domu uległych) zostało wycięte. Jest tylko wspomniane, że mialo miejsce. Nie ma żadnej informacji o zubożeniu treści. Ponieważ pierwszy raz czytałam bardzo dawno temu, to teraz miałam przez chwilę wrażenie, że czytam zupełnie inną książkę.
Offline
Dyskutant
Nie rozumiem tylko jaki miałby być powód takiego zabiegu ?
Offline
Gość
I wstyd sie przyznac, ale nie czytałam ja mól ksiazkowy nie miałam okazji dostać tej ksiazki w swoje łapska. powód jest prozaiczny: wieki temu obejrzałam film, a zasadę mam prostą: najpierw ksiązka, potem film. Odwrotna kolejnośc wszystko psuje.
bardzo chciałabym do filmu wrócić, bo faktycznie minęło z 10 lat jak go widziałam....
może ktos ma i sie podzieli?