Forum BDSM

Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

UWAGA!!

Do regulaminu dodałam 2 dodatkowe punktu, w związku z tym zamieszczam cały regulamin ponownie poniżej.

REGULAMIN:

1. Jako użytkownik, musisz mieć skończone 18 lat.
2. Rozmowa na forum służy wymianie poglądów w sposób kulturalny.
3. Forum nie jest portalem randkowym, każdy użytkownik może zamieścić jedno ogłoszenie.
4. Każdy, kto rejestruje się na forum jest zobowiązany do przywitania się z użytkownikami w odpowiednim dziale.
5. Zabrania się umieszczania linków w podpisach/sygnaturach postów (chyba, że link jest bezpośrednio związany z treścią postu).
6. Użytkownicy, którzy pojawiają się na forum tylko w celach reklamowych, zostaną upomnieni, a następnie usunięci z forum.
7. Użytkownicy, którzy w ciągu miesiąca od rejestracji nie umieszczą postu powitalnego, zostaną usunięci z szeregu użytkowników.

W razie potrzeby zapraszam do kontaktu: kalirrka@gmail.com

#1 2014-03-26 13:18:30

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Granica masochizmu

Przed chwilą trafiłam na taką opinię:

"Nie uważam również, aby prawdziwy masochista w jakimkolwiek momencie powiedział "stop" - zwłaszcza, jeśli jest osobą w pełni uległą. W PEŁNI.".

Chyba kawałek mi do masochistki, ale jest bardzo ciekawa waszej opinii o tej wypowiedzi. Zgadzacie się?

P.S. Ponieważ jest to cytat, wklejam również źródło: http://www.e-mlodzi.com/bdsm-vt8076,45.htm

Offline

 

#2 2014-03-26 16:45:41

 chococarmel

Dyskutant

Skąd: Mazowieckie
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 338
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

Właśnie mnie też bardzo to interesuje, czy masochiści posiadają jakąś granicę. Przecież skoro ból podnieca ich to niewyobrażalnego stanu, to czy mają w tym kierunku jakieś zahamowania ?

Offline

 

#3 2014-03-27 16:50:25

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Granica masochizmu

Myślę, że tak. Bo przecież nikt nie chce zginąć, a w sumie do tego to prowadzi, nie? Ciekawa też jestem, czy istnieje granica tego co jest przyjemne. Tzn czy jakikolwiek ból dla prawdziwego masochisty może być nieprzyjemny.

Offline

 

#4 2014-03-30 14:00:50

Lindsey

Starszy użytkownik

49328779
Zarejestrowany: 2014-03-24
Posty: 182
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

moim zdaniem, mają takie granice- ale bardzo dalekie.

Tyle że z tego co wiem, to również są rodzaje bólu których masochista nie lubi tzn.który jest dla niego bardzo raniący.
Tylko u każdego to jest inaczej.

Offline

 

#5 2014-03-30 22:44:47

 chococarmel

Dyskutant

Skąd: Mazowieckie
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 338
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

No tak, masochiści tak samo jak każdy człowiek z osobna są różni. Na jednych bardziej działa dany ból wykonywany akurat na tej części ciała, bądź odpowiednim narzędziem, a inni będą podnieceni kompletnie odmienną czynnością. Jednak jęzeli ktoś mówi o sobie ''prawdziwy masochista'' to znaczy to dla niego, że potrafi znieść wszystko ? Podnieca go ból w różnym stopniu, ale każdy sprawia mu przyjemność ? Ja właśnie nie wiem, jak to jest z tymi ich granicami, czy w ogóle istnieją jakieś. I czy jest u ''prawdziwego masochisty'' rodzaj bólu, który go rani, w sensie odrzucający, tak, że nie doprowadza go do satysfakcji ?

Offline

 

#6 2014-03-31 13:15:51

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Granica masochizmu

Chyba tak, kiedyś czytałam taki artykuł, gdzie zostały opisane wyniki ankiety, z której wynikało że masochistę podnieca ból tylko w kontekście seksualnym. Jeśli idzie do dentysty i wybiera zabieg bez znieczulenia, to nie staje mu w momencie jak stomatolog przykłada wiertło - mówiąc obrazowo

Ale z kolei nie mam pojęcia jak to działa w przypadku, jeśli ból JEST seksualny, ale wykracza poza granice tego co "do zniesienia".

Tak mi się np. przypomina film "Rok przestępny". Nie wiem czy jest to adekwatne, bo obraz przedstawiony odnosił się chyba do czegoś innego, ale granice przesuwają się stopniowo i nie wiem czy istnieje granica nie do przekroczenia. Po przekroczeniu której nie da się przekroczyć kolejnej.

A idąc tym tokiem rozumowania, to naprawdę można dojść do morderstwa/samobójstwa z premedytacją. A przynajmniej znalezienie się na granicy, po to żeby mieć jeszcze większy orgazm. Albo może dlatego że nic innego nie robi już wrażenia??

Offline

 

#7 2014-03-31 20:25:29

nieskonczona

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-03-31
Posty: 74
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

W poprzednim poście napisałam, że uważam się za masochistkę, ale jeśli prawdziwy masochista nie ma granicy, to nią zdecydowanie nie jestem

Tu nawet nie chodzi o nasilenie bólu, ale o jego rodzaj... nie wydaje mi się żeby masochista musiał lubić każdy ból. Bo czy można czerpać przyjemność choćby z silnego głębokiego bólu brzucha? Albo podniecić się z powodu bólu głowy? Ale to wszystko zależy od tego jaką definicję przyjmiemy. Ale jeśli ktoś nie ma granicy, to wydaje mi się, że to już nie jest zdrowe, bo może prowadzić do autodestrukcji.

Offline

 

#8 2014-04-01 06:59:11

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Granica masochizmu

Nieskonczona, ja nie wiem czy w ogóle w przypadku masochisty można mówić że jest to "zdrowe", nawet w granicach rozsądku Oczywiście żartuje

A jeśli chodzi o definicje, to:

Ciocia Wikipedia napisał:

Masochizm – rodzaj zaburzenia preferencji seksualnych, w którym jednostka odczuwa podniecenie seksualne w sytuacjach, kiedy zadawany jest jej fizyczny i psychiczny ból lub gdy jest poniżana.
Alghedonia to przeżywanie rozkoszy w czasie doznawania bólu fizycznego (z wyłączeniem cierpienia psychicznego)

Okropne jest to, jak definicje są niedoskonałe i jak czasem ciężko na ich podstawie coś zdefiniować. Więcej chyba można nauczyć się jednak z przykładów. Bo tak czytam, co piszesz nieskonczona, i znów zastanawiam się że jednak chyba masochistką nie jestem, bo u mnie w dużej mierze kręcące jest to, że nie mam nad tym kontroli, że to Pan coś ze mną robi i wiem że to od Niego zależy co będę przeżywać, a sam ból jest totalnie nieistotny.

A wracając...

Czyli jeśli istnieje ból, który kręci to nie ma znaczenia jak jest silny?

Offline

 

#9 2014-04-01 14:37:01

nieskonczona

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-03-31
Posty: 74
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

Jak już tak sobie cytujemy wikipedię, to: "Współcześnie w środowiskach medycznych prowadzona jest dyskusja nad wykreśleniem sadomasochizmu jako jednostki nozologicznej z obowiązujących klasyfikacji zaburzeń" - może jest jeszcze dla mnie ratunek i uniknę psychiatry

A co do postawionego przez Ciebie pytania, to znowu pewnie zależy jaką sobie definicję "masochizmu" obierzemy za punkt odniesienia. Pewnie według niektórych nie ma znaczenia. Ale tak sobie myślę... każdy z nas ma indywidualny prób bólu. Pomijawszy aspekt psychiczny, bo ból często jest bardziej w naszej głowie- szczególnie ten zadawany przez kogoś, to jest to głównie sprawka fizjologii. Kwestia tego, jak zbudowane są nasze zakończenia nerwowe i jak dużo receptorów bólowych posiadamy, sprawa bardzo indywidualna. Masochista może znacznie silniej odczuwać ból od kogoś kto nim nie jest. To że to lubi to już inna rozmowa. Więc czy nasilenie bólu może nie mieć znaczenia? Jak dla mnie ma. No chyba, że ktoś nie ma instynktu samozachowawczego (tylko to już serio nadaje się do psychiatry). Może durny przykład, ale jak ktoś uwielbia lody, to nie znaczy, że jest w stanie zjeść ich nieskończoną ilość

Offline

 

#10 2014-04-04 17:13:37

 chococarmel

Dyskutant

Skąd: Mazowieckie
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 338
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

Spokojnie nieskończona, w głupich przykładach to ja jak na razie jestem tutaj arcymistrzem, ale już się nie mogę doczekać mojego następcy

W końcu trochę odpocznę

Offline

 

#11 2014-04-07 13:44:52

Poznańska Łasiczka

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-03-27
Posty: 143
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

Zastanawiam się co ludzie mają z tym nazywaniem kogoś "prawdziwym"...
Prawdziwa uległa, prawdziwy masochista, prawdziwy polityk, prawdziwy aktor... to jest straszne!
Czy jeżeli odczuwam przyjemność, gdy Pan okłada moje plecy pejczem, albo, gdy ściska moje sutki, czy jestem prawdziwą masochistką? Albo, gdy boli mnie ząb i na chwilę przestanie a ja celowo trącam go językiem sprawdzając czy będzie bolał, a wiem że będzie to jestem prawdziwą masochistką?  A może jestem prawdziwą masochistką wtedy, gdy wbijam sobie paznokieć w rękę zaciskając pięści, gdy jestem zdenerwowana? Przecież to jest śmieszne.
Nie ma czegoś takiego jak prawdziwy masochista, bo znaczyłoby to też, że są masochiści udawani? nieprawdziwi?
Pytanie czy w powyższych przypadkach w ogóle jestem masochistką. Myślę, że tak, bo wiele osób nie lubi bólu, nawet tego w kontekście seksualnym i unikają go i nie mają objawów podniecenia, wręcz przeciwnie, a ja jednak odczuwam przyjemność, albo raczej moje ciało reaguje podnieceniem podczas chłosty czy choćby mocniejszego nawet bolesnego złapania za kark czy nadgarstek. Ale każdy ma jakieś granicę, a granice są ruchome i to nie tylko wtedy, gdy je przesuwamy przyzwyczajając organizm do kolejnych ,mocniejszych doznań, odczuć, ale są one też zależne od dnia, od humoru, od... wielu czynników. Jednego dnia pas jest mocno podniecający, a drugiego boli tak, że po dwóch razach mam ochotę uciec, nie odczuwając przyjemności ani podniecenia. I wtedy już nie jestem masochistką? Czy jestem nieprawdziwą masochistką?

Offline

 

#12 2014-04-07 13:48:15

Poznańska Łasiczka

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-03-27
Posty: 143
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

nieskonczona napisał:

Może durny przykład, ale jak ktoś uwielbia lody, to nie znaczy, że jest w stanie zjeść ich nieskończoną ilość

Świetny przykład Moim zdaniem wcale nie durny a bardzo trafny

Chociaż ja lodów mogę zjeść baaaardzo dużo

Offline

 

#13 2014-04-07 17:19:19

 chococarmel

Dyskutant

Skąd: Mazowieckie
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 338
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

Z prawdziwym masochistą miałyśmy na myśli osobę ' taką w pełni '. Są przecież masochiści, których podnieca ból, s są również tacy, którzy nie potrafią bez niego żyć, a tym bardziej nie wyobrażają sobie udanego pożycia seksualnego bez tego bodźca. I na przykład rozróżniam aktorów tych prawdziwych, od odtwórców jednej roli.

Offline

 

#14 2014-04-07 19:54:56

Poznańska Łasiczka

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-03-27
Posty: 143
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

To może od innej strony. Drastyczny przykład, ale.. 
Jeśli dobrze zrozumiałam uważasz, że "prawdziwy masochista" to taki, który nie osiągnie satysfakcji seksualnej bez bólu, a jeżeli tylko lubi ból a potrafi osiągnąć inaczej spełnienie seksualne to nie jest "prawdziwy" czy "taki w pełni".
A w przypadku pedofili? Jeżeli po prostu lubi dzieci i osiaga przy nich spełnienie seksualne to nie jest "prawdziwym pedofilem" czy "takim w pełni". Bo wg Twojego rozumienia Prawdziwy pedofil to taki, który nie może żyć i osiągnąć zadowolenia bez obcowania z dziećmi, ale jeśli tylko od czasu do czasu lubi z dziećmi a potrafi dojść z zoną to nie jest prawdziwym - takim w pełni pedofilem

Ostatnio edytowany przez Poznańska Łasiczka (2014-04-07 19:57:03)

Offline

 

#15 2014-04-07 20:14:31

 chococarmel

Dyskutant

Skąd: Mazowieckie
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 338
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

Wiesz co, najczęściej właśnie pedofile mają takie zaburzenia własnej seksualności, że właśnie bez obecności dzieci nie potrafią uzyskać spełnienia. A w momencie kiedy mają styczność z osobą dorosłą po prostu działa ich wyobraźnia, dlatego w takich momentach zdolni są do kontaktu seksualnego.

I można mieć różne wyobrażenie na temat grupy społecznej nazywanej 'masochistami'. Ja mam takie.

Offline

 

#16 2014-04-07 20:22:08

Poznańska Łasiczka

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-03-27
Posty: 143
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

Można mieć różne wyobrażenia, jednak nazywanie kogoś prawdziwym, albo nie prawdziwym masochistą jest nieco śmieszne Bo albo ktoś nim jest albo nie.

Offline

 

#17 2014-04-07 20:32:50

 chococarmel

Dyskutant

Skąd: Mazowieckie
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 338
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

Wedlug mnie nie do końca, a co na przykład z ludźmi, którzy nazywają się masochistami argumentując to tym, że lubią dostać kilka klapsów ? Jak dla mnie w każdej społeczności występują różne typy danej wspólnoty.

Offline

 

#18 2014-04-07 20:41:22

Poznańska Łasiczka

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-03-27
Posty: 143
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

Tylko, że masochizm to nie tylko kilka klapsów ( ból fizyczny) ale i przyjemność z cierpienia, poniżenia, upokorzenia...
A osoba, która lubi kilka klapsów nie nazwie się masochistą ( chyba że według Ciebie powinien się nazwać masochistą " takim nie w pełni" czy też nieprawdziwym?)

Offline

 

#19 2014-04-07 20:47:20

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Granica masochizmu

Łasiczko, mniej śmieszne byłoby nazywanie kogoś "większym masochistą"? Czy może odpowiedniejsze byłoby powiedzieć "masochista o mocniejszym przymusie swoich preferencji"? Myślę, że walka na słowa tutaj nie wiele wnosi.

Z jednej strony rozumiem Twoje podejście do określania, z drugiej świat tak działa, że różne rzeczy są nazywane i wartościowane jako "bardziej", "mocniej" i "lepiej". Czy istnieje prawdziwy masochista? Tak, istnieje. Kim jest nieprawdziwy masochista? Kimś, kogo kręci ból, ale tak żeby nie trzeba było powiedzieć "ała", ktoś kto nazywa siebie masochistą, a kiedy dostaje raz palcatem zamiast klapsa podczas seksu, to czuje się skatowany i leci na obdukcję.

Offline

 

#20 2014-04-07 20:55:45

Poznańska Łasiczka

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-03-27
Posty: 143
Punktów :   

Re: Granica masochizmu

Tak zgodzę się z Tobą co do tego nieprawdziwego masochisty, jednak taka osoba nie jest po prostu masochistą.
Po prostu albo się masochistą jest albo sie nie jest. Nie można być bardziej kobietą albo mniej kobietą, bardziej pedofilem albo mniej pedofilem...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bud.pun.pl www.sojuszpas.pun.pl www.xbox360x.pun.pl www.bakuganbatllemisztrz.pun.pl www.zs24torun.pun.pl