Forum BDSM

Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...

Ogłoszenie

UWAGA!!

Do regulaminu dodałam 2 dodatkowe punktu, w związku z tym zamieszczam cały regulamin ponownie poniżej.

REGULAMIN:

1. Jako użytkownik, musisz mieć skończone 18 lat.
2. Rozmowa na forum służy wymianie poglądów w sposób kulturalny.
3. Forum nie jest portalem randkowym, każdy użytkownik może zamieścić jedno ogłoszenie.
4. Każdy, kto rejestruje się na forum jest zobowiązany do przywitania się z użytkownikami w odpowiednim dziale.
5. Zabrania się umieszczania linków w podpisach/sygnaturach postów (chyba, że link jest bezpośrednio związany z treścią postu).
6. Użytkownicy, którzy pojawiają się na forum tylko w celach reklamowych, zostaną upomnieni, a następnie usunięci z forum.
7. Użytkownicy, którzy w ciągu miesiąca od rejestracji nie umieszczą postu powitalnego, zostaną usunięci z szeregu użytkowników.

W razie potrzeby zapraszam do kontaktu: kalirrka@gmail.com

#21 2014-07-13 11:17:11

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiek, ma znaczenie?

Wiesz, chyba bym jednak poddała w wątpliwość gen-dupodajstwa w kobiecie

Offline

 

#22 2014-07-13 11:32:18

 chococarmel

Dyskutant

Skąd: Mazowieckie
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 338
Punktów :   

Re: Wiek, ma znaczenie?

Znaczy wiesz, to nie u wszystkich oczywiście występuje. Chociaż teraz robią to jakby bardziej z własnej woli.

Offline

 

#23 2014-07-13 11:52:27

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiek, ma znaczenie?

Coś na to sceptycznie patrzę, wiesz ? Oczywiście, że kobiety się zawsze puszczały i puszczać się będą, ale nie wiązałabym tego raczej z cechą kobiet jako taką. Raczej z pewną de.... de.... Jest takie słowo na de, ale nie mogę sobie przypomnieć, a popsucie generalnie chodzi

Offline

 

#24 2014-07-13 11:58:53

 chococarmel

Dyskutant

Skąd: Mazowieckie
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 338
Punktów :   

Re: Wiek, ma znaczenie?

Stawiam na dewiacje, dekadencje albo deformacje. Wybieraj

Nie uważam, że jest to cecha, uważam tylko, że jest to coś co było od zarania dziejów i będzie pewnie po sam kres tyle, że kiedyś jakby było to bardziej akceptowane.

Offline

 

#25 2014-07-13 12:28:31

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiek, ma znaczenie?

O degeneracje mi chodziło

Myślę, że bardziej chodzi o to, że teraz pobudki są inne. I to te pobudki są nieakceptowane.

Offline

 

#26 2014-07-13 12:42:49

 chococarmel

Dyskutant

Skąd: Mazowieckie
Zarejestrowany: 2014-03-23
Posty: 338
Punktów :   

Re: Wiek, ma znaczenie?

No nie, nie zgadłam -.- ale byłam blisko

No tak, to na pewno też, w końcu czasy się zmieniły.

Offline

 

#27 2014-07-17 23:39:10

young_slave

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-05-12
Posty: 34
Punktów :   

Re: Wiek, ma znaczenie?

Według mnie wiek nie ma znaczenia, ponieważ uległa "z natury" zawsze będzie dążyła do tego żeby ulegać. To samo tyczy się masochizmu. Jako jedna z "doświadczonych" osiemnastolatek (ok... kilka tygodni do 19) przytoczę swój przykład

Moje pierwsze zapamiętane "bdsm" miałam w wieku 4, może 5 lat. Chodzi o typowe zabawy w lekarza. Ja byłam pacjentem zdanym na łaskę doktora. Niepewność co do tego co się wydarzy czy pozorna nieuniknioność np. dotknięcia zimnym narzędziem (chociażby łyżką do zupy XD). To co czułam podczas takiego "badania" było na tyle silne, że zapamiętane do teraz. Z biegiem czasu oczywiście takich zabaw było mniej.
Kolejny przykład to robienie sobie samej "krzywdy". Pamiętam, że bardzo lubiłam wyrywać sobie lekko ruszające się mleczaki. Nie chodziło o ból który wtedy czułam, a o ekscytację samą sytuacją i bólem który mnie czeka.
Takich drobnych przykładów jest o wiele więcej - np. lubiłam sama siebie ograniczać lub wyznaczać wygórowane cele. W razie porażki karałam się (psychicznie). Dodam, że takie zachowanie mnie nie podniecało, nie masturbowałam się jako dziecko. To było dla mnie naturalne, "zwyczajna" część dzieciństwa.

Później przyszło całkiem normalne dojrzewanie. Moje "skłonności" wcale nie stały się silniejsze, te psychiczne może nawet zanikały. Wielkie seksualne BUM nastąpiło około 16 roku życia kiedy to poznałam swojego pierwszego chłopaka. Zupełnie normalnego bez chociażby odrobinki klimatu. Z nim straciłam dziewictwo i "nauczyłam się" podstaw. Związek był raczej wakacyjny i mimo wielu wspomnień nie trwał długo.

Z kolejnym chłopcem byłam o wiele dłużej. Miałam wtedy 17 lat, on tyle samo. Z biegiem czasu zauważyłam, że podświadomie próbuję go sprowokować. Któregoś razu złapał mnie mocno za nadgarstki i przyparł do ściany, a ja latałam Mimo, że nigdy nie nazwaliśmy rzeczy po imieniu to od niego dostałam pierwsze klapsy, kilka pasów, kilka razów pejczem. Wszystko w formie zabawy, psychicznie to ja cały czas byłam "górą". Po nieco ponad roku znowu byłam wolna.

Po drodze było kilku "romansów" nie wartych wspomnienia... No może oprócz pewnego "Pana". Wiedziałam, że jest dominujący, bo nigdy się z tym specjalnie nie krył, chociaż nie w moim typie (ani ja z pewnością w jego). Podczas pewnej imprezy mocno zakrapianej alkoholem pocałował mnie. Złapał za nadgarstki, przyparł do ściany i pocałował tak, że pamiętam do teraz. Wtedy zaczęłam rzeczywiście widzieć w nim Domina (choć nadal nie w moim typie i vice versa).

No i wisienka na torcie - mój obecny partner, mój Pan. Pojawił się znikąd (a dokładniej z forum na temat zarabiania w sieci). Pomagałam Mu zacząć zarabiać Wszystko działo się zupełnie przypadkowe, bo gdyby nie kilka piw za dużo nigdy nie wyszlibyśmy poza "sprawy służbowe". I tak od słowa do słowa powoli odkrywaliśmy karty. O wszystkim i o niczym - aż w końcu doszło i do BDSM. Wielkie zdziwienie, że tak dobrze się "pokrywamy", że myślimy tak podobnie... Już na pierwszy spotkaniu wiedziałam, że to jedyna osoba, która potrafi mnie zdominować wzrokiem. No i tak samo żyjemy - raz bardziej klimatycznie, a raz mniej, ale zawsze gdzieś to jest. Chociażby w drobnych gestach czy sposobie wypowiedzi. I nie uważam, że to za wcześnie. Ba... myślę, że wyszło mi to zdecydowanie na dobre. Bycie suczką Pana kształtuje kobietę (nawet młodą) i uczy wielu dobrych cech (cierpliwość, pokora, wytrwałość).

No tak... Kiedy przeczytałam jeszcze raz swoją wypowiedź zdałam sobie sprawę z tego, że dziewczyny, które wywalają cipkę/cycki/cokolwiek gdzie popadnie (znaczy... do internetów gdzie popadnie) nie koniecznie muszą mieć tyle szczęścia co ja... Nie, zostaję przy swoim - oby z głową, a na spełnienie swoich pragnień nigdy nie jest za wcześnie.

Offline

 

#28 2014-07-18 10:58:51

 Havoc

Starszy użytkownik

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-05-05
Posty: 186
Punktów :   

Re: Wiek, ma znaczenie?

A jednak wiek ma znaczenie - uczy pokory.
Ja po kilkunastu latach nie napiszę o sobie "doświadczony", a już "Domin", "Pan" czy nie daj Boże "Master" nie przejdą mi przez gardło/klawiaturę.


"...Magia jest niczym wino, i jeśli nie jesteś, pani, do niej nawykła, grozi ci popadnięcie w nałóg..." Susanna Clarke "Damy z Grace Adieu"

Offline

 

#29 2014-07-18 11:16:49

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiek, ma znaczenie?

Young,

Twoja historia dość mocno przypomina moją, choć moja może była nieco bardziej drastyczna.

Warto zauważyć pewną zależność: młode dziewczyny, które są w klimacie najcześciej mówią o tym, że wiek nie ma specjalnego znaczenia. Osoby z pewnym doświadczeniem zaczynają tę kwestię postrzegać nieco inaczej.

Konkluzja z mojej strony jest taka, że we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek. Ale zdrowy rozsądek nie oznacza restrykcyjnych, nienaginalnych zasad. Zdrowy rozsądek to analiza sytuacji i wybranie najlepszej opcji. BDSM nie zawsze jest miażdżący, przynoszący traumę. Czasem potrafi zrobić wiele dobrego.

Nie ulega jednak wątpliwości, że młode, często zwichrowane przez życie dziewczyny są bardziej na tę traumę podatne, nawet jeżeli nie dzieje im się specjalna krzywda. Na potwierdzenie przesyłam AMĘ z wykopu: http://www.wykop.pl/ramka/2075198/tluma … iewolnica/

Offline

 

#30 2014-07-18 13:18:47

 SkylineAffinity

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-06-22
Posty: 26
Punktów :   

Re: Wiek, ma znaczenie?

... a tutaj oryginał, po angielsku:

http://bestofama.com/amas/f5qjy

Bardzo ciekawa historia, czytałem ją jakiś czas temu.

Offline

 

#31 2014-07-18 13:43:45

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiek, ma znaczenie?

EEee nie mogłeś mi wcześniej wysłać po angielsku zanim po polsku przeczytałam ? Teraz mi się nie chce drugi raz

A swoją drogą jaka jest Twoja ocena tej sytuacji? Bo szczerze powiedziawszy... Mam dość mieszane uczucia w stosunku do tego całego Franka. Mało tego - zastanawiam się na ile jej postrzeganie tej całej sytuacji wynika z tego, co wmawia jej terapeuta i nowy szajbnięty chłopak.

Offline

 

#32 2014-07-18 14:23:09

 SkylineAffinity

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-06-22
Posty: 26
Punktów :   

Re: Wiek, ma znaczenie?

Haha Mnie z kolei zaskoczyło, że wygrzebałaś skądś polskie tłumaczenie. Przejrzałem pobieżnie, i jednak lepiej mi się czyta angielską wersję, brzmi bardziej "naturalnie". Poza tym porównując obie wersje, polska ma mnóstwo błędów w tłumaczeniu. Mało ... wiarygodne tłumaczenie. Dawno temu przeczytałaś tą polską wersję?

Wiesz, jak pierwszy raz o tym przeczytałem, to mi się skóra na tyle zmarszczyła. Życie tej babki do momentu spotkania Franka było ... tragedią. Moim zdaniem taka "niewola" przez 16 miesięcy wyszła jej jednak w pewnym sensie na dobre, jeżeli dobrze pamiętam to nawet sama stwierdziła, że był to dla niej swoisty "hard reset". Można tylko zgadywać, jak potoczyłoby się jej życie, gdyby nie spotkała Franka. No i druga sprawa - ile cholernego szczęścia miała, że Frank uszanował jej decyzję co do zakończenia tej relacji i nie zostawił jej na lodzie, mało tego - pomagał jej wrócić do normalnego życia przez najbliższych parę miesięcy, dopóki nie znalazł nowej niewolnicy. Moja wyobraźnia wykreśla przez cały czas inne scenariusze zakończenia tej historii, jedną tragiczniejszą od drugiej.

A to, na ile to AMA jest podyktowane wpływem terapeutki i jej chłopaka - tego się już nigdy nie dowiemy.

Offline

 

#33 2014-07-18 14:32:54

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiek, ma znaczenie?

Artykuł czytałam dzisiaj rano
---------
Bardziej chodziło mi o to, jak ona przedstawiła tego faceta i jak później się o nim wypowiadała. Z całego tego tłumaczenia wniosek jest mniej wiecej taki: "trafiłam na pieprzniętego gościa, co prawda się o mnie troszczył, dbał, ale w sumie to "siedziałam zamknieta przez 16 miesięcy bez opieki dentystycznej".

Takie się ma wrażenie, że to są nie jej słowa tylko tego szajniętego chłopaka, który cały czas przekonuje ją jaką to straszną krzywde jej ten Frank zrobił.

A z drugiej strony jedna rzecz mnie ciekawi - facet wydaje się logicznie myślący. Rozmawiali, ustalali. Uznał swoje błędy. Dziewczyna w każdej chwili mogła odejść, co się zresztą nie okazało kłamstwem, ponieważ uszanował jej decyzję. Myślę, że gdyby otworzyła swoją buźkę nieco wcześniej to wiele by się zmieniło w ich relacji i jej odejście nie byłoby pt. "wiecej nie dam rady", a raczej "musimy coś zmienić, bo taka relacja nie jest dla mnie".

Abstrahując już od wszelkich zagrożeń ślepotą czy dziurami w zębach, o których z uporem maniaka pisała ta dziewczyna, tak naprawdę nie stała jej się żadna krzywda. Mało tego, wcale nie jestem przekonana czy odcięcie od świata w jej wypadku wyszło jej na takie złe. Wyciszyła się, uspokoiła, była w stanie wrócić po włąśnie twardym resecie do normalnego życia, którego po części to on ją nauczył.

W ostatecznym rozrachunku wygląda na to, że zrobił jej więcej dobrego niż złego, wbrew temu jakie wrażenie odnosi się z tego co ona pisała.

Offline

 

#34 2014-07-18 15:29:16

 SkylineAffinity

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-06-22
Posty: 26
Punktów :   

Re: Wiek, ma znaczenie?

Szczerze, ja nie odniosłem takiego wrażenia, jak przeczytałem tę historię. Ale żeby to zweryfikować, musiałbym przeczytać całą historię od nowa, a tego mi się nie chce tak samo jak teraz tobie Niewykluczone też, że to może być wina tłumaczenia, bo jak już wspomniałem - nie zachwyciło mnie ono wiernością z oryginałem.

Ja również uważam, że Frank w pewnym sensie ją "uratował" i pomógł jej stanąć na własne nogi po wszystkich tych doświadczeniach z dzieciństwa. Dziewczyna rzeczywiście zbyt rzadko mówiła "nie", jeżeli nie w ogóle, i gdyby nie wyniosła z domu tego kategorycznego braku sprzeciwu, być może ta relacja byłaby i zdrowsza, i dłuższa. Ale do tego doszły jeszcze błędy samego Franka, który z biegiem czasu traktował ją coraz bardziej przedmiotowo, trochę zbyt okrutnie i - rzeczywiście - jak niewolnicę, aż w końcu czara goryczy się przelała. Ale moim zdaniem nie robił tego z czystą premedytacją, mógł nie do końca sobie zdawać o tym tak naprawdę sprawy.

Offline

 

#35 2014-07-18 16:02:30

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiek, ma znaczenie?

Widzisz, ale dla mnie to troche na tej zasadzie działa. Robisz coś. Buduje się relacja. Krok po kroku. Gadali, ustalali. Z czasem posuwał się o kolejne kroki. Bo dlaczego miał nie? Dziewczyna była zwichrowana, ale nie ubezwłasnowolniona. Wiedziała co jej pasuje, co jej nie pasuje. Skoro nie mówiła, najwyraźniej jej to odpowiadało. (z jego punktu widzenia), bo gdyby nie to by coś powiedziała.

To jest podejście, która mam wrażenie, grubym łańcuchem przywiązane jest do osób początkujących w klimacie - Domin nie ma obowiązku czytać w myślach. Uległa nie ma być bierna i na wszystko odpowiadać "tak Panie", "nie Panie" jednocześnie wewnątrz swojej głowy rzucając wyzwiskami na prawo i lewo. W takiej relacji jeszcze bardziej niż w jakiejkolwiek inne ważna jest komunikacji.

Owszem, Domin ma być dobrym obserwatorem, ale nie wróżką ani telepatą.

Offline

 

#36 2014-07-19 12:54:35

 SkylineAffinity

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-06-22
Posty: 26
Punktów :   

Re: Wiek, ma znaczenie?

Zgadzam się z drugim akapitem, ale reszta budzi u mnie grymas na twarzy. Komunikacja jest ważna, w BDSM może i ważniejsza, ale w każdej relacji, czy to waniliowej, czy to opartej na BDSM, każda strona powinna być chociaż po części wróżką i zgadywać intencje drugiej osoby. Moim zdaniem Frank nie miałby żadnych trudności z określeniem, jak bardzo dziewczyna była zwichrowana (i nie zgadzam się z tobą, że była zwichrowana, ale nie ubezwłasnowolniona. Mogła być ubezwłasnowolniona przez własną psychiczną blokadę, której nie mogła obejść) i dostosować swoje praktyki właśnie biorąc ten aspekt pod uwagę. Argument "no skoro nic nie mówiła, to mógł przecież sobie pomyśleć, że się jej podoba" to robienie z dominującego świętej krowy. Nie podoba mi się to.

Offline

 

#37 2014-07-19 13:36:45

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Wiek, ma znaczenie?

Nie - nie można od nikogo oczekiwać że będzie wróżką i w BDSM nie ma zgadywania. Albo coś wiesz na pewno albo trzeba to dogadać. Bawiąc się psychiką czy emocjami, czy nawet ciałem igramy ze zbyt dużym ryzykiem, żeby zgadywać. Musisz być w 100% przekonany, że druga strona jest z Tobą szczera i w pełni otwarta.

Oczywiście, tak jak napisałam - trzeba być świetnym obserwatorem, zauważać nawet najmniejsze zmiany w zachowaniu drugiej strony. Ale to nie może być zgadywanie. Zbyt duże ryzyko jest na szali, żeby sobie zakładać cokolwiek.

Ale my wiemy jak to wyglądało - dziewczyna na początku ich relacji mówiła, rozmawiała, przekazywała swoje odczucia, była zadowolona z tego jak to wygląda, było jej dobrze. Tutaj nie było żadnej blokady.

I dla mnie tutaj sprawa jest dość prosta - jak w każdej zabawie. Jeżeli coś zaczyna z jakiegokolwiek powodu być nie tak, jako osoba uległa mam obowiązek poinformować o tym Pana, a nie oczekiwać że się domyśli. Koniec kropka. To trochę jak w związkach waniliowych: "obraziłam się, ale nie powiem Ci dlaczego, domyśl się!". Nie uważam, żeby to było poważne podejście.

Oczywiście, facet sam przyznał, że to że kazał jej milczeć tak długo nie było ok. I ja się z tym zgadzam. Powinni byli ustalić jeden dzień, kiedy oboje wyrzucają swoje "żale" i wtedy oprócz tego dnia takie długie milczenie było jak najbardziej ok. Ale to, że kazał jej milczeć, w żaden sposób nie zwalniało jej z obowiązku poinformowania swojego Pana, że coś jest nie tak.

Offline

 

#38 2014-07-30 14:14:07

malenstwo

Gość

Re: Wiek, ma znaczenie?

Havoc napisał:

A jednak wiek ma znaczenie - uczy pokory.
Ja po kilkunastu latach nie napiszę o sobie "doświadczony", a już "Domin", "Pan" czy nie daj Boże "Master" nie przejdą mi przez gardło/klawiaturę.

no i tu dostalam kuksanca od Ciebie, Havoc. Masz całkowita rację, a ja jestem jeszcze bardzo młoda wiekiem, umysłem i doswiadczeniem, bo za grosz u mnie owej pokory nie ma

Takze, lata, długie lata nauki przede mną. mam tylko nadzieje, że owocnej

 

#39 2014-08-02 23:36:08

young_slave

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-05-12
Posty: 34
Punktów :   

Re: Wiek, ma znaczenie?

Bardzo długo myślałam o tej historii. Przeczytałam i poszłam spać, ale krążyła mi po głowie przez wiele dni. Według mnie izolacja jakiej była poddana dziewczyna pomogła jej poukładać myśli i w rezultacie wyjść na prostą. Kto wie co działoby się z Nią gdyby nie "oprawca". Popsute zęby wydają mi się małą ceną za "normalne" życie...

Offline

 

#40 2014-08-08 21:24:09

milica

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-06-26
Posty: 4
Punktów :   

Re: Wiek, ma znaczenie?

chococarmel napisał:

Co do tych 14-16 latek zgodzę się z wami, może również mam staroświeckie myślenie, ale bardzo szkoda mi ich. Powinny jak najwięcej korzystać ze swojego dzieciństwa, a nie specjalnie pchać się w świat dorosłych. Jednak sądzę, że kiedyś zauważą jak wiele straciły i jak głupie było ich wcześniejsze myślenie, dorosłość wcale nie jest taka super, jak większość uważa.

Według mnie za tym, że takie dziewczynki tak często mają za sobą dorosłe doświadczenia seksualne stoi internet (bo wystarczy trochę poklikać i oto już są w świecie dorosłych) Normalka jest, że 14-16 letnia dziewczynka odczuwa jakiś pociąg seksualny, ma jakieś swoje fantazje seksualne - stąd cała masa wszelkiej maści idoli do wielbienia - problem jest taki, że w realnym świecie trudniej byłoby nastolatce zaczepić dojrzałego mężczyznę i zaproponować mu seks w klimacie, a w internecie można, czemu nie, tym bardziej iż wiek da się naciągnąć z 14 lat na 16 lat. Bywało że w czasach sprzed internetu mężczyźni "bawili się" mocno nieletnimi dziewczynami - przykładowo głośna sprawa Polańskiego, jego gwałt na 13-latce. Poszłabym o zakład, iż tej dziewczynce na początku się to i owo podobało, potem już niekoniecznie.
Nieletnie nastolatki są podekscytowane seksem, cielesnością, mężczyznami, światem dorosłych, całym tym sensualnym tabu, niemniej to nie jest jeszcze ich świat, a facet, który dla "mniejszego zła" "zaopiekuje się" taką zafascynowaną, jest świnią i tyle. Nic go nie usprawiedliwia (choć 16-latka nie jest już pod opieka prokuratora, w sensie prokurator na jej tyłku już ręki nie trzyma)

A 18-letnia dziewczyna? Jest już dorosła, choć w moim pojęciu, jak patrzę na taką 18-latkę oczami 30 latki to nie wiem, czego ona może się spodziewać po świecie brudu i poniżenia... może dlatego, iż ja w wieku 18 lat miałam seksualność 14 latki


Być dla Kogoś niczym, ale i wszystkim zarazem. Być Jego częścią.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.desert-operations.pun.pl www.zubr.pun.pl www.tibiaworldots.pun.pl www.euphoria.pun.pl www.ojciecmateusz.pun.pl