Forum BDSM

Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...

Ogłoszenie

UWAGA!!

Do regulaminu dodałam 2 dodatkowe punktu, w związku z tym zamieszczam cały regulamin ponownie poniżej.

REGULAMIN:

1. Jako użytkownik, musisz mieć skończone 18 lat.
2. Rozmowa na forum służy wymianie poglądów w sposób kulturalny.
3. Forum nie jest portalem randkowym, każdy użytkownik może zamieścić jedno ogłoszenie.
4. Każdy, kto rejestruje się na forum jest zobowiązany do przywitania się z użytkownikami w odpowiednim dziale.
5. Zabrania się umieszczania linków w podpisach/sygnaturach postów (chyba, że link jest bezpośrednio związany z treścią postu).
6. Użytkownicy, którzy pojawiają się na forum tylko w celach reklamowych, zostaną upomnieni, a następnie usunięci z forum.
7. Użytkownicy, którzy w ciągu miesiąca od rejestracji nie umieszczą postu powitalnego, zostaną usunięci z szeregu użytkowników.

W razie potrzeby zapraszam do kontaktu: kalirrka@gmail.com

#1 2015-01-31 02:13:13

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Danina

Wspomnieliśmy już tutaj o daninie w kontekście "sprzedajności" i czym różni się danina od zapłaty. Mnie jednak interesuje jeszcze jeden aspekt w tym wszystkim - dominacji.

Jak wiadomo, pieniądze dają władzę. Czy jeżeli uległy "płaci" swojej Pani - w jakiejkolwiek nie byłoby to formie, czy daniny czy zwyczajnej zapłaty, tam gdzie w profilu/ofercie pojawia się cennik) - rzeczywiście nie zyskuje nad nią władzy? Nie od dzisiaj wiadomo, że ten kto płaci ma władzę. Tak jest kiedy ktoś stawia nam obiad, kiedy płaci za usługi lub kiedy daje nam drogi prezent. Dlatego wahamy się przed przyjęciem ekstrawaganckiego podarku. Czy w przypadku daniny nie jest podobnie?

A może wręcz przeciwnie? Może jest to na tyle silny czynnik wpływający na psychikę, że jednak "ustawia" uległego na swoim miejscu? Jako tego podległego, sługę i narzędzie do zaspokajania potrzeb istoty, którą czci?

Offline

 

#2 2015-01-31 13:29:48

brunetka

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-01-24
Posty: 23
Punktów :   

Re: Danina

Nisza,
Ty wiesz, że ja świeżak jestem więc wytłumacz mi co to jest danina w bdsm. To, że dominującą osoba płaci uległej za spotkania czy zwraca poniesione koszty poniesione na przykład podczas częstych podróży na spotkania to rozumiem, ale czym jest danina?
Pieniądze chyba na większości kobiet robią wrażenie. Mężczyzna wydaje się być jeszcze bardziej męski, bo zaradny i niezależny. A im bardziej zamożny, tym większą może mieć władzę. Tylko nie wiem czy ja już nie zmieniam tematu :-(

Offline

 

#3 2015-01-31 15:24:47

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Danina

Temat dotyczy głównie dominacji kobiet, a przynajmniej ja nigdy nie spotkałam mężczyzny wymagającego daniny. Danina to podarek, jaki osoba uległa daje swojej Pani/Panu. To mogą być perfumy, jakiś drobny (albo i niedrobny) prezent ale również pieniądze. To takie moje wytłumaczenie. Natomiast z sieci:

http://loza.a-server2.cba.pl napisał:

DANINA -w odniesieniu do BDSM zwyczaj polegający na złożeniu dobrowolnie Dominie,Masterowi prezentu,opartego na możliwościach finansowych osoby uleglej. W przypadku sadystów,mylonych z osobami dominującymi,jest to oplata za sesje,lub od godziny,narzucana przez sadystę w z góry określonej kwocie,od czego uzależniają możliwość rozpoczęcia sesji.

Offline

 

#4 2017-02-08 13:55:09

0aA

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2017-02-06
Posty: 5
Punktów :   

Re: Danina

Witam.
Spróbuję ożywić to forum, może się uda. Trochę poczytałem i myślę, że jest sporo ciekawych tematów i tyle samo ciekawych wypowiedzi. Jest też bardzo powszechny zwyczaj nękający portale z tego klimatu, że niektóre tematy to czyste dzielenie włosa już nie na czworo, ale wręcz na nieskończoną ilość części, jak chociażby ten. Definicja, którą podała nisza_E wiele wyjaśnia w sposób dosłowny, ale przeważnie wiele określeń używa się zupełnie potocznie, jako skróty myślowe i przeważnie każdy wie o co chodzi. A co do samej daniny to przypomniałem sobie fakt autentyczny. Uległy, nigdy nie widział na żywo "swojej Pani", a regularnie co miesiąc wysyłał jej (a może dalej to robi) określoną, całkiem przyzwoitą sumę pieniędzy. To też jest danina?

Offline

 

#5 2017-02-12 08:52:17

 Crystal

Użytkownik

Skąd: Szkocja
Zarejestrowany: 2016-10-03
Posty: 17
Punktów :   

Re: Danina

nisza_E napisał:

Temat dotyczy głównie dominacji kobiet, a przynajmniej ja nigdy nie spotkałam mężczyzny wymagającego daniny. Danina to podarek, jaki osoba uległa daje swojej Pani/Panu. To mogą być perfumy, jakiś drobny (albo i niedrobny) prezent ale również pieniądze. To takie moje wytłumaczenie. Natomiast z sieci:

http://loza.a-server2.cba.pl napisał:

DANINA -w odniesieniu do BDSM zwyczaj polegający na złożeniu dobrowolnie Dominie,Masterowi prezentu,opartego na możliwościach finansowych osoby uleglej. W przypadku sadystów,mylonych z osobami dominującymi,jest to oplata za sesje,lub od godziny,narzucana przez sadystę w z góry określonej kwocie,od czego uzależniają możliwość rozpoczęcia sesji.

Dla mnie to po prostu klimatyczna prostytucja pod płaszczykiem klimatu i wielbienia strony dominującej.


"A mój duch wzleciał wysoko, szybował po całych niebiosach."

Offline

 

#6 2017-02-12 13:15:53

0aA

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2017-02-06
Posty: 5
Punktów :   

Re: Danina

Crystal napisał:

Dla mnie to po prostu klimatyczna prostytucja pod płaszczykiem klimatu i wielbienia strony dominującej.

Nie był bym aż tak stanowczy ani z wielbieniem, ani z negatywną oceną prostytucji, chociaż w mojej ocenie dominacja bez seksu ale za pieniądze to nie prostytucja. Nie każdy potrzebuje ciągłego podporządkowania drugiej osobie i na własnym przykładzie wiem, że tak jak uprawianie sportu, pielęgnowanie różnorakich zainteresowań z wielu dziedzin po tytułem hobby, tak samo to od czasu do czasu odczuwam potrzebę spotkania w klimacie i wtedy najprościej jest skorzystać z usług komercyjnej Dominy. Wcale się nie upieram, że musi to być spotkanie za pieniądze, gdybym poznał Panią o podobnych preferencjach lubiącą po prostu czasem tak się pobawić bez gratyfikacji pieniężnej to czemu nie. W obydwu przypadkach najważniejsze jest czy ktoś najzwyczajniej w świecie robi to dobrze, przynajmniej w moim odczuciu. Nie przesadzę chyba za wiele pisząc, że idąc tym tokiem myślenia to czynności każdego kto zarobkuje wykonując takie czy inne zajęcie można by właśnie nazwać prostytucją. Taki jest mój punkt widzenia, którego nie mam zamiaru nikomu narzucać. Staram się zachować  takie obiektywne wypośrodkowane podejście pomiędzy tymi, którzy w ogólnie mówiąc BDSM-mie widzą prawie jakąś niepokalaną świętość a tymi, którzy lubiących takie klimaty nazywają zboczeńcami.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.withintemptation.pun.pl www.vipshow.pun.pl www.smoczaoaza.pun.pl www.pes-manager.pun.pl www.xiaolinpbf.pun.pl