Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...
Niszo, każdy widzi pewne rzeczy w inny sposób, i tak być powinno
Natomiast co wyobraźni, podświadomości i snów- to wszystko wbrew pozorom jest ze sobą bardzo ściśle powiązane,
natomiast zastanawia mnie co cię przeraża w kontroli własnego snu??
ja lubię bawić się psychologią i jej odłamami, lubię eksperymentować na sobie i ludziach--choć przyznam... czasami jest to cholernie niebezpieczne...
a jak zapatrujesz się na pomysł poddania uległej seansowi hipnotycznemu?
Offline
Tak, to prawda że różnica w patrzeniu jest bardzo wartościowym elementem i bardzo to szanuję. Niestety, mam taką brzydką przypadłość, że kocham mieć rację I czasem zdarza mi się przekonywać kogoś, kto wcale przekonywany być nie chce - choć staram się tego w każdy możliwy sposób unikać
Co do poddawania uległej hipnozie to nie bardzo rozumiem jaki miałoby to mieć cel?
Offline
mnie nie uda ci się przekonać, do swoich racji, i raczej problem polega nie na istocie spojrzenia, a raczej na sposobie przekazywania informacji
natomiast co do hipnozy, są różne aspekty jej stosowania, np. aby wydobyć źródło lęków, głęboko ukryte fantazje itp.
Offline
No ale to chyba w takim układzie nie bardzo ma znaczenie czy kobieta jest uległą czy nie koniecznie - hipnoza to hipnoza. Myślałam, że pytasz w jakimś konkretnym, BDSM-owym aspekcie.
Ma dla mnie duże znaczenie skąd pewne elementy pochodzą i czym były pierwotnie. Jeśli chodzi o samą hipnozę, szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia. Choć chyba nie byłoby to dla mnie komfortowe gdyby ktoś śturał w mojej podświadomości
Offline
hipnoza jest czasami stosowana w typowej dominacji psychologicznej, czasami wspierana wierszykami haiku, znam osobiście Mastera, który je pisze i czasami wprowadza w "życie" swojej uległej, a stosuję się ją do większej kontroli
Offline
Dyskutant
A ja tam nie wierzę w hipnoze więc raczej nigdy nie spróbuję tych praktyk
Offline
Prawda jest taka, że jednak nasza podświadomość ma ogromny wpływ na wiele aspektów. Ale chyba jednak preferuje naturalne metody działania. Ciężka praca i pot na czole :-)
Ja nawet zdjęć nie retuszuję
Offline
Dyskutant
Ja retuszuję - wycinam głowy osób, których nie lubię Buhahahah.... < szatański śmiech >
Offline
Dyskutant
A wiesz, różne rzeczy, węże, skrzynki pocztowe, wszystko co pasuje bardziej niż ta twarz ;p ( wiem, straszny ze mnie człowiek. Ehhh... )
Offline
Odnośnie hipnozy - potwierdzam.Byłam świadkiem takowej i przyznam,że gdybym osobiście tego nie widziała to również w zyciu bym nie uwierzyła.
Myślę to wymaga pewnych zdolności i na pewno pochłania wiele energii.
Zgodze się z xamira,myśle ze odpowiednia hipnoza może pomóc (o ile ktoś potrafi robic i wykorzystywać to właściwie )
Offline
Znaczy, ja nie przeczę że działa. Mam świadomość tego, że działa. Chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że osobiście obawiałabym się takiej zabawy z podświadomością - ale nie dlatego, że ktoś mi zrobi tym krzywdę bo nie umie, tylko dlatego że może mieć to bardzo różne konsekwencje. A poza tym, w kontekście BDSM po prostu chyba trochę inaczej widzę tor, po którym chciałabym dochodzić do pewnych "wyników".
Offline