Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...
Użytkownik
Hmm.. Jakby temat jakiegoś spotkania w Warszawie kiedyś powrócił, to bym się pisał na to Niestety w innych miastach to już byłby problem - za mało wolnego czasu, żeby go tracić na dojazdy, szczególnie, że chociaż chętnie bym wasze śliczne mordki zobaczył, mam zazwyczaj nieco inne priorytety
Offline
To zapraszam na Kinky Party
Dress code:
Tak - szczegółowy opis znajdziecie na fetishcollective.com
Tradycyjnie zgłoszenia na listę gości przyjmowane są TYLKO drogą mailową na adres: fetishcollective@gmail.com
Info w pigułce:
Kiedy: 28 lutego (SOBOTA)
Gdzie: Voodoo Club (ul. Bema 65, wjazd od Prymasa Tysiąclecia)
Start: 21:00
Koszt: 60 / 80 PLN
Dresscode: tak
Atrakcje:
+ playroom
+ dominacja
+ elektro
+ shibari
+ pole dance
+ trampling
+ pokazy
+ konkursy
+ nagrody
+ muzyka
+ klimat
Offline
Havoc napisał:
To zapraszam na Kinky Party
Dress code:
Tak - szczegółowy opis znajdziecie na fetishcollective.com
Tradycyjnie zgłoszenia na listę gości przyjmowane są TYLKO drogą mailową na adres: fetishcollective@gmail.com
Info w pigułce:
Kiedy: 28 lutego (SOBOTA)
Gdzie: Voodoo Club (ul. Bema 65, wjazd od Prymasa Tysiąclecia)
Start: 21:00
Koszt: 60 / 80 PLN
Dresscode: tak
Atrakcje:
+ playroom
+ dominacja
+ elektro
+ shibari
+ pole dance
+ trampling
+ pokazy
+ konkursy
+ nagrody
+ muzyka
+ klimat
Daniel,
ja miałam bardziej na myśli takie nasze z forum... :-)
Offline
Jestem na wszystkich (ops... no dobrze - prawie wszystkich) imprezach Fetish Collective.
Offline
Jeśli mówimy o imprezach mniej lub bardziej otwartych dla szerszego grona, to w zasadzie można je podzielić na dwa rodzaje.
Pierwszy "klimatyczne spotkanie przy piwie" - w zasadzie nazwa mówi wszystko. Be dress code, rozmowy o wszystkim od filmu i książki do gotowania świątecznej kapusty. Tematy bdsm'owe przewijają się co prawda w drugim i trzecim planie, ale nienachalnie. Plus trochę ploteczek z klimatu, jeśli ludzie już trochę znają się ze sobą.
Drugi "impreza zamnknięta" - wymaga rejestracji i dress code. Zamknięta, czyli do lokalu nie dostaną się przypadkowi ludzie spoza klimatu i można być bardziej swobodnym. W tle jakieś pokazy: shibari, pole dance, chłosta, etc. Jakieś warsztaty prowadzone przez ludzi z dużym doświadczeniem i zacięciem edukacyjnym: bondage, bhp w bdsm. Spontaniczne eventy uczestników, tu znów wraca shibari czy chłosta, dochodzi trampling czy zabawy electro i co jeszcze inwencja podpowie. Do tego trochę sprzętów do pochwalenia się czy wypróbowania (meble bdsm, electro bicze). Czasami parkiet i muzyka do tańca. I wszystkie elementy wchodzące w skład "klimatycznego spotkania przy piwie". Można liczyć na rozmowy bez tabu czy porównanie doświadczeń.
Ale poszukiwacze "seks pokazów" czy "spontanicznego, ostrego pieprzenia się po kątach" albo "wyrywania łatwych towarów" byliby bardzo zawiedzeni.
To nie party swingersów.
Zasadniczo niezła zabawa w miłym gronie ludzi o nienormatywnym podejściu do erotyki.
Offline
"Za rok, może dwa nana na na..."
Narobisz Havocu chęci, a człowiekowi pozostanie tylko oblizywanie się
Z ciekawości weszłam na stronkę, którą podałeś i...
.... i nie mam się w co ubrać albo raczej nie miałabym, jakbym mogła się wybrać
Offline
Dress code w wersji minimum to strój wieczorowy, optymalnie czarny, dla pań powiedzmy "mała czarna". Zatem brak stosownego stroju nie powinien być przeszkodą.
I nie ma co czekać "rok, może dwa". To właśnie teraz dzieją się fajne rzeczy, które za dwa lata będziesz z przyjemnością wspominać.
Offline
Zęby mi cierpną kiedy słyszę "na moim poziomie wtajemniczenia".
To nie jest sztuka tajemna, masoński rytuał przejścia ani mistyczne objawienie.
To całkiem fajna zabawa dla wszystkich, na wszystkich "stopniach wtajemniczenia". Każdy ma do tego osobiste podejście, oczekuje czego innego, o różnej intensywności i głębi. Od waniliowo niewinnego po pikantne jak papryczki habanero.
Offline
Havoc, nie sądzisz, że mogłabym czuć się zażenowana odrobinę? Od samego początku latałeś na takie imprezy? :-) Wydaje mi się po prostu, że trzeba być trochę obeznanym. Chyba, że się właśnie totalnie mylę.
Zanim cokolwiek napiszę, będę musiała się zastanowić, nie chcę, żebyś stracił przeze mnie uzębienie ;-D
Offline
Czyli Olu tak:
Zdobędę jakieś końskie dawki środków usypiających (mężu trochę wagi ma i spora dawka potrzebna ),
następnie obie sobie jakieś kiecki skombinujemy- mam nadzieję, że buty na obcasie nie są obowiązkowe, bo lubię swoje zęby
i wybierzemy się we dwie, co by nam było raźniej,
Ty między czasie zastanowisz się jak mnie tu do siebie przygarniesz, gdyby jednak środki usypiające nie zadziałały odpowiednio
Ot, i plan gotowy. Możemy zdobywać świat
Offline
malenstwo napisał:
Czyli Olu tak:
Zdobędę jakieś końskie dawki środków usypiających (mężu trochę wagi ma i spora dawka potrzebna ),
następnie obie sobie jakieś kiecki skombinujemy- mam nadzieję, że buty na obcasie nie są obowiązkowe, bo lubię swoje zęby
i wybierzemy się we dwie, co by nam było raźniej,
Ty między czasie zastanowisz się jak mnie tu do siebie przygarniesz, gdyby jednak środki usypiające nie zadziałały odpowiednio
Ot, i plan gotowy. Możemy zdobywać świat
maleństwo to trzeba faktycznie prawdziwe dla kunia załatwić :-) mam niedaleko do chłopaka, który startował w Igrzyskach, na pewno będzie miał takie :-) I wtedy dopiero hulaj dusza piekła nie ma Ja tam zakładam conversy
Offline
Conversy nie pasują do stroju wieczorowego. Obawiam się, że nie przejdziesz bramki.
Czy od początku bywałem na imprezach? W sumie tak, choć z mniejszą częstotliwością niż obecnie. Odwirtualizowanie znajomości z internetu dobrze robi, człowiek nabiera zdrowej perspektywy do klimatu i ludzi, którzy w nim siedzą.
Nie chciałbym by wyglądało a to, że ciągnę kogoś siłą. Po prostu polecam imprezę, z cyklu, który znam, robione przez i dla ludzi, których lubię.
Offline
Havoc napisał:
Conversy nie pasują do stroju wieczorowego. Obawiam się, że nie przejdziesz bramki.
Czy od początku bywałem na imprezach? W sumie tak, choć z mniejszą częstotliwością niż obecnie. Odwirtualizowanie znajomości z internetu dobrze robi, człowiek nabiera zdrowej perspektywy do klimatu i ludzi, którzy w nim siedzą.
Nie chciałbym by wyglądało a to, że ciągnę kogoś siłą. Po prostu polecam imprezę, z cyklu, który znam, robione przez i dla ludzi, których lubię.
@Havoc nie obrażaj przy mnie conversów! Są najlepsze i oldskulowe :-) Co do imprezy, to zapewne masz rację, warto byłoby się na taką wybrać, żeby sobie zwizualizować klimacik
Offline